Forum Fantastyka Fantasy i horror Forgotten Realms

Forgotten Realms

Viewing 15 posts - 1 through 15 (of 57 total)
  • Author
    Posts
  • Liranna
    Participant
    #2402

    Zauważyłam, że w temacie o Dragonlance zostało wspomniane FR czyli Forgotten Realms. Postanowiłam wiec założyć oddzielny temat odnośnie tegoż świata.Tak się składa, że jest on moim ulubionym światem i aktualnie czytam tylko książki o Zapomnianych Krainach. Jeśli również czytacie coś z FR to podzielcie się swoimi spostrzeżeniami. Napiszcie jaka książka najbardziej wam się podobała itp. Ja zacznę od siebie.Otóż moja przygoda z FR rozpoczęła się od przeczytania Wrót Baldura. Zainteresowało mnie czy inne książki są tak samo ciekawe i teraz już wiem, że większość tak. Moim ulubionym cyklem są Pieśni i Miecze autorstwa Elaine Cunningham Co prawda mam kilka zastrzeżeń do dwóch ostatnich książek, ale może dlatego, że miałam okazję przeczytać wszystkie książki FR, które można kupić w ISA, a nawet 2 więcej, które zapewne niedługo się ukażą w Polsce. Drugim z moich ulubionych pisarzy jest R.A.Salvatore, którego książki o Drizzcie po prostu nie mają sobie równych. Oczywiście to moje zdanie na ten temat, ale może ono wynikać z faktu, że po prostu uwielbiam Drizzta. Jestem ciekawa, co wy sądzicie o FR. Zachęcam do wyrażania swoich opinii, a być może rozpocznie się naprawdę ciekawa dyskusja.

    Sai
    Participant
    #26238

    Taaaak, Zapomniane Krainy jak dla mnie są najlepszym światem jaki czytałem. Właściwie do przeczytania pierwszej książki skłoniła mnie bodajże gra „Baldurs Gate”. Spośród wszystkich autorów najbardziej cenię Ed`a Greenwood`a (np. Dylogia Shadril), na drugim miejscu jest Elanie Cunningham ze swoją Dylogią Liriel oraz R.A. Salvatore z Dizzdem na czele. Całkiem niezła była według mnie powieść Troy Denning „Morze Piasków”. Co tu dużo pisać gdybym miał na tyle funduszy zaopatrzyłbym się we wszystkie pozycje wydane przez ISA, niestety pieniędzy zawsze brakuje a zakup książek rozrywkowych stoi u mnie na ostatnim miejscu ( no prawie). Jednak do przeczytania książek spod znaku Baldurs Gate się nie zdobyłem, grałem w te gry i jakoś boję się, że książki mogą "wypaczyć" wizję przygód mojej "załogi", że nie spełnią moich oczekiwań. Polecam wszystkim świat FR jako uniwersum już wiekowe, ale i wypróbowane.

    Zeal
    Participant
    #26240

    Najbardziej podoba mi się - jak dotąd - cykl "Wojna Pajęczej Królowej". Z tomu na tom jest po prostu coraz lepszy. W dodatku jest to pierwsze książkowe tak dokładne przedstawienie kultu Eilistraee (wiem, był też w opowieści o Liriel Baenre - ale nie tak szczegółowo). Oczywiście z błędami, jakżeby inaczej... Ale cóż, nic nie jest doskonałe.Poza tym wyraziście zarysowani bohaterowie oraz ich motywy. To lubię.Drugą z moich ulubionych pozycji jest trylogia (a tak, już trylogia...) Liriel autorstwa Elaine Cunningham. Ta mroczna elfka jest bardzo wiarygodnie skonstruowana. O wiele bardziej "rzeczywiście" niż Drizzt. Całą resztę ignoruję równo a dokładnie. Obecnie męczę co prawda "Trylogię Avatarów", ale...Jakoś mnie nie wciąga. Przekopię się przez nią tylko dla zawartej w niej wiedzy :PZnam też cały cykl o Drizzcie, jaki ukazał się w naszym kraju, ale... Uważam książki traktujące o nim za słabe. Jedynymi ciekawymi rzeczami w nim zawartymi są - wg mnie - opisy Podmroku :). Zresztą... O ile trylogię Liriel i "Wojnę..." mogę czytać w kółko, o tyle Drizzt ląduje na półce zaraz po przeczytaniu. I raczej jej nie opuszcza.

    Liranna
    Participant
    #26243

    Sai: Faktycznie, jeśli najpierw grałeś, może lepiej abyś nie sięgał po Wrota Baldura. Ze mną było odwrotnie, najpierw przeczytałam i zainteresowałam się światem, a potem dopiero wpadła w moje ręce gra. Ja jakoś nigdy nie miałam przekonania do gier spoza Star Treka, ale na szczęście to się zmieniło. O ile dobrze kojarzę, a mówiąc szczerze z lenistwa nie chce mi się sięgnąć na półkę, to Morze Piasków było o Harfiarzach, a dokładniej o Landerze. To faktycznie dobra książka, ale Zawoalowany Smok już jest bardzo średni. Jeśli zaś chodzi Magiczny Ogień i Koronę Ognia, to uznaj, że zapomniałam je wymienić wśród moich ulubionych. To naprawdę dobre książki.Zeal: Kto co lubi. Mnie jakoś nie pociąga Podmrok i może dlatego nie jestem przekonana do książek o nim. To co Ty robisz z książkami o Drizzcie, ja robię z książkami o Drowach. Trylogia Awatarów, która nota bene wcale nie jest trylogią, jest jedną z gorszych książek, ale za najgorszą uważam Cormyr. Tę książkę spokojnie można by podzielić na dwie: jedną traktującą o historii, a drugą o teraźniejszości, gdyż mieszanie tego w jednym tomie jest bardzo uciążliwe przy czytaniu. Chociaż znając Ciebie po Cormyr i tak nie sięgniesz, bo tam nie ma Drowów

    Kaleh
    Participant
    #26244

    Ja powiem jedno. Forgotten to był mój ulubiony świat. Czy jest to nie wiem gdyż stracił dla mnie wiele po "ześciu ze sceny" najciekawszych bóstw. Nie mówiąc już w jakim (nie powiem jakim) stylu tego dokonano (i co polecam autorowi jako nową pracę 😉 Ale trzeba przyznać że stare książeczki są niczego sobie....

    Zeal
    Participant
    #26249

    Trylogia Awatarów, która nota bene wcale nie jest trylogią, jest jedną z gorszych książek..

    Zgadzam się z Tobą. Jak na razie jestem na "Tantras"... I już nie mogę 🙂

    Zaintrygowałas mnie: co masz na mysli mówiąc, że nie jest to trylogia? Takim mianem określa ten cykl ISA oraz WotC... ? Coś się zmieniło? Cos doszło?

    Chociaż znając Ciebie po Cormyr i tak nie sięgniesz, bo tam nie ma Drowów

    ... Drowek!

    🙂

    CoBrah
    Participant
    #26250

    Ja swoja cala przygode z fantasy zaczalem wlasnie od ksiazek swiata Forgotten Realms,a dokladniej od "Piecioksiegu Cadderly'ego" i dlatego swiat ten darze szczegolnym uwielbieniem. Od czasu "Krain Podmroku" moja ulubiona rasa sa mroczne elfy (niestety nie mialem jeszcze okazji czytac wojen pajeczej krolowej 🙁 ), ulubiona postac to Khelben Arunsun.R.A. Salvatore cenie za swietny styl pisania (i jego ksiazki uwazam za jedne z lepszych), chociaz za samym Drizztem, jako bohaterem, nie przepadam.Z innych cykli,ktore czytalem - podobala mi sie cala saga Cormyru.Niestety,sa tez i slabe ksiazki swiata FR.Tyczy sie to wlasnie wspomninej juz wyzej "Trylogi Awatarow". Nie wiem czy to wina kiepskiego tlumaczenia na polski czy kiepskiego autora,ale ksiazka zostala totalnie spaprana.A taki potencjal tkwil w tej historii...

    Kaleh
    Participant
    #26276

    Niestety,sa tez i slabe ksiazki swiata FR.Tyczy sie to wlasnie wspomninej juz wyzej "Trylogi Awatarow". Nie wiem czy to wina kiepskiego tlumaczenia na polski czy kiepskiego autora,ale ksiazka zostala totalnie spaprana.A taki potencjal tkwil w tej historii...

    [post="25430"]<{POST_SNAPBACK}>[/post]

    Heh... podejrzewam, że i autor dopiero zaczynał na trylogii swą przygodę z literaturą (w tym wypadku na poziomie grafomańskim :ble: ) no i tłumaczenie też mogło tutaj dorzucić odrobinkę.... No i c o ztego wynika? Że przeczytałem 1 tom i nie mam ochoty zaglądać do reszty trylogii 🙁

    Poza tym 😥 najciekawszych bogów zastąpili jakimś Cyricem (taki ersatz 🙁 ) za którym też dzięki awatarom nie przepadam. Z tego tytułu prowadząc RPG w świecie FR gram tylko w czsach poprzedzających wspomnianą trylogię....

    Liranna
    Participant
    #26291

    Zeal: Nasza Trylogia Awatarów ma normalnie 5 części. 3 przetłumaczono na polski: Cienista Dolina, Tantras i Waterdeep, ale jest jeszcze Prince of Lies oraz Crucible: The Trial of Cyric the mad. CoBrah: Pięcioksiąg Cadderly’ego był pierwszym cyklem książek autorstwa Salvatore jaki czytałam, później zaczęłam o Drizzcie. Właściwie to tak powinno się to czytać, bo później jest odniesienie do Duchowego Uniesienia w jednej z opowieści o Drizzcie.

    Zeal
    Participant
    #26294

    Nasza Trylogia Awatarów ma normalnie 5 części. 3 przetłumaczono na polski: Cienista Dolina, Tantras i Waterdeep, ale jest jeszcze Prince of Lies oraz Crucible: The Trial of Cyric the mad. 

    No i wiem teraz, skąd rozbieżność. Trzy pierwsze powstały duuużo wcześniej... Zaś dwie ostatnie są stosunkowo nowe...

    Identycznie jak z dylogią Liriel. Najpierw dwa tomy, a potem osiem lat przerwy... I dylogia staje się trylogią, bo wchodzi "Torujący Drogi".

    No cóż, przynajmniej dostałem bodźca, by sprawdzić skąd to się bierze 😉 Dobre i to.

    A przy okazji dowiedziałem się, że VI tom "Wojny Pajęczej Królowej" ukaże się w Stanach dopiero w kwietniu tego roku. Do tego trzeba doliczyć tempo naszych kochanych tłumaczy.

    No... Jestem niepocieszony. Hmpf. Z drugiej strony - im dłużej czeka się na danie, tym lepiej ono potem smakuje. O ile oczekujący nie padnie z głodu.

    O, wiem też, skąd się biora błędy w "Wojnie..." 😛

    Best-selling author R.A. Salvatore wrote the prologue to Resurrection and consulted on the series, lending his expertise as the author who brought drow society to the forefront of the Forgotten Realms setting.

    Tia. "Ekspert", który pisze o kapłanie Lolth - mężczyźnie.

    To dużo wyjaśnia...

    Nie negując oczywiście faktu, iż rzeczywiście, to jego książki przyczyniły się do wzrostu popularności mrocznych elfów.

    Zarathos
    Participant
    #26302

    Zeal, to on wykreowal mroczne elfy (i calkiem mu to wyszlo) wiec chyba moze robic za eksperta 🙂 To ze potem je skopal, wykompal w gnojowicy i pograzyl w szambie tworzac Drizzta - kompletnie nieudana namiastke Kane'a (przynajmniej z mojego pkt widzenia). Coz, tak to w USA juz jest.

    Ciekaw jestem co z FR zrobil by Ziemianski, Pilipiuk czy Piekara (szczegolnie ten ostatni). Podejrzewam ze hit wszechczasow 🙂

    Ogolnie rzecz biorac, swiat FR lubie w wydaniu RPG. Ksiazki, w wiekszosci sa dla mnie nie strawne, a o grach lepiej nie wspominac. Jeszcze nie trafilem na dobra gre kompowa w swiecie FR. A szkoda, bo to ciekawy swiatek ze sporymi mozliwosciami. I pechem do autorow.

    Zeal
    Participant
    #26308

    Zeal, to on wykreowal mroczne elfy (i calkiem mu to wyszlo) wiec chyba moze robic za eksperta 

    Teoretycznie się z Tobą zgadzam, praktycznie natomiast... Jak na eksperta to popełnia kardynalne wręcz błędy 😐 A to mnie boli. Sądzę, że jeśli ktoś coś wymyśla, to powinien się potem tego trzymać, a nie zmieniać jak mu sie spodoba...

    Ale co ja się czepiam, Elaine Cunningham pisała w pojedynkę trylogię Liriel, a też się pomyliła... Usmierciła w "Torującym Drogi" męża Qilue (w retrospekcji...) a przecież w "Córce Mrocznego Elfa" Elkantar żyje i ma się dobrze - i to już po bitwie...

    Mało rzeczy mnie tak denerwuje jak niekonsekwencja popełniana przez kogoś we własnej fabule.

    Jeszcze nie trafilem na dobra gre kompowa w swiecie FR.

    Hmmm... Przeszedłem obie części IWD, obie części Baldura, NWN wraz z dodatkami... Mnie nie pasowało tylko NWN i pierwszy doń dodatek.

    Ale BG II na przykład? Moja ulubiona gra.

    Czego Ci w niej brakuje? Pytam, bom ciekaw 🙂

    Zarathos
    Participant
    #26309

    W IWD nie gralem, liznalem wczesniej NWN (nawet mi sie podobaly... misje ktore sam zrobilem :D) i oba BG. I w sumie to BG mnie od tego swiatka odrzucily. Do BG II mam to samo co do BG I. Liniowa az do bolu, zero mozliwosci prowadzenia akcji tak jak sie chce (trzeba robic glowne questy po kolei albo kaplapitus). Co prawda 2 nie jest az tak tragiczna jak 1 (tam to ci mowili dokladnie co, gdzie i jak masz robic), ale duzo nie jej nie brakuje. Nie moglem sie zmusic do przejscia calej gry. Przeszedlem tylko 1 czesc, tron baala sobie darowalem po pieciu miniutach grania.W grach FR (i 99,99..9% cRPGow) brakuje mi czegos co bylo w Lords of Time czy Falloutach - ze mozna przez przypadek wdepnac do siedziby glownego wroga i jak jest sie wystarczajaco glupim i nachlanym (czyli 200% opieki sil nadprzyrodzonych) - zalatwic go bez meczenia sie z innymi questami. Mozliwosci gry jak sie chce - wykonywania misji nie wiodacych do niczego konkretnego, ot tak sobie, eskortowac kogos, zapolowac na cos, okrasc kogos - czesto nawet bez zadnego zlecenia. BG i NWN sa zbyt liniowe jak na moj gust.

    Zeal
    Participant
    #26312

    Do BG II mam to samo co do BG I. Liniowa az do bolu, zero mozliwosci prowadzenia akcji tak jak sie chce (trzeba robic glowne questy po kolei albo kaplapitus).

    No - co do głównych questów masz rację, ale rekompensuje to wg mnie cała masa questów pobocznych. Że o romansie z Viconią nie wspomnę 🙂

    Poza tym klimat FR został bardzo dobrze w Baldurku uchwycony 🙂

    Pdobalo Ci się NWN... No no... A dla mnie ono dopiero było liniowe... I nudne. Ale cóz, kwestia gustu 🙂

    BG i NWN sa zbyt liniowe jak na moj gust.

    Cóz. Ja się cieszę z tego, że w ogóle są 🙂 Miło zanurzyć się w grze opartej na ulubionym świecie - nawet, jeśli jest liniowa. I nawet, jeśli sa w niej niedoróbki (a są...).

    A FR są moim ulubionym światem. Ba, jedynym światem, który mnie interesuje 🙂

    Zarathos
    Participant
    #26313

    mnie z zagranicznej fantastyki to w sumie tylko swiatek lovecrafta bawi tak naprawde.

Viewing 15 posts - 1 through 15 (of 57 total)
  • You must be logged in to reply to this topic.
searchclosebars linkedin facebook pinterest youtube rss twitter instagram facebook-blank rss-blank linkedin-blank pinterest youtube twitter instagram