Ale ja nie pomstuje na upadek racjonalizmu, tylko na brak tego upadku w ST.
Zauważ jednak, że w naszych czasach zabobon zawsze się gdzieś tam w tle plenił, i tylko czekał okazji by podnieść łeb. Do końcówki XXV (czy późniejszego) stulecia mógł już wymrzeć (nie wiem, gdy opad atomowy zbierała żniwo, irracjonaliści łatwiej padali, bo imali się przeciwskutecznych "środków zaradczych", albo na Ziemi zostali i stali się marginesem, lub też - przeciwnie - chcieli między gwiazdy, ale na dzikim pograniczu sobie nie radzili, i co mogło ich dziesiątkowało*), stąd upadek intelektualny UFP musiał przyjąć subtelniejsze formy (wspominane z ekranu w AND przechodzenie od nastawienia na odkrywanie do skupienia na wojowaniu, uznawanie działań nielogicznych, dyktowanych paranoją i strachem, za logiczne).
* Spróbuj zaklęciami łatać nieszczelność skafandra, hehe... (Nie będąc bohaterem "Ruchu generała", ofkors 😉 .)