Forum Fandom Opowiadania Cykle opowiadań dział tymczasowy FATALNE POMYŁKI 2 - Epilog

FATALNE POMYŁKI 2 - Epilog

Viewing 1 post (of 1 total)
  • Author
    Posts
  • Zarathos
    Participant
    #2306

    Star Trek; Babylon 5

    TYTUŁ: Fatalne pomyłki II

    AUTOR: Jerzy ?Zarathos? Jabłoński

    KONTAKT: zarathos1@poczta.onet.pl

    OCENA: ŻÓŁTA ? PG-13

    PRAWA WŁASNOŚCI: TA HISTORIA MOŻE BYĆ DYSTRYBUOWANA BEZ ZGODY AUTORA TAK DŁUGO, JAK DŁUGO NIE WIĄŻE SIĘ TO Z UZYSKIWANIEM KORZYSCI MAJĄTKOWYCH W ŻADNEJ FORMIE.


    Copyright/Disclaimer Notice


    Pełen spis praw własności nie należących do autora zostanie umieszczony na końcu opowiadania. Chciałbym tylko zaznaczyć, że nie jestem właścicielem żadnej rzeczy umieszczonej w tym opowiadaniu, a będącej pod ochroną praw autorskich któregokolwiek ze studiów. Tylko część postaci oraz technologii należą do mnie i biorę za nie pełną odpowiedzialność.

    TO STWIERDZENIE MUSI POZOSTAĆ W NIEZMIENIONEJ FORMIE PODCZAS DYSTRYBUCJI OPOWIADANIA.


    Rozdział 5

    Widziałem rzeczy, które wam, ludziom, nawet się nie śniły.

    Okręty sunące ku ramionom Oriona.

    Oglądałem strumienie elektronów skrzące w wiecznym mroku bramy Tennhausera.

    Wszystkie te chwile

    rozpłyną się w wieczności

    Jak łzy wśród deszczu.

    San Francisco, biuro głównego konstruktora, 12 miesięcy po naradzie ?Pierwszych?

    Admirał Jerzy Styczyński wpatrywał się w okręt klasy Deadalus służący jako pomnik i upamiętnienie projektu, który uratował Ziemię przez Romulanami. Projektu opracowanego w tej właśnie stoczni. Jednak widział nie bulwiastą sylwetkę pierwszego okrętu Federacji, ale Potężną bitwę jaka rozegrała się dwanaście miesięcy temu w systemie New Hope. Bitwy, która kosztowała życie wielu jego przyjaciół? i jedynej osoby, jaką kochał.

    Narada ?Pierwszych? zakończyła się tak, jak można się było tego spodziewać. Jurek zresztą nawet nie specjalnie się temu dziwił ? ostatecznie sam chciałby wyrzucić ze swojego świata obcych, którzy mówią innym co im wolno a co nie. Zdziwiła go tylko gwałtowność i skala ataku. Wszystkie rasy zgodziły się przysłać całe swoje siły? armada okrętów jakie wyszły z nadprzestrzeni na obrzeżasz układu, rozciągała się na miliony kilometrów.

    Jego siły odpierały ataki, podczas gdy naukowcy po drugiej stronie korytarza usiłowali znaleźć sposób na zamknięcie przejścia i nie dopuszczenie obcych do ich uniwersum. W końcu się to udało. Jego flota, a raczej jej niedobitki, zdołały przelecieć na drugą stronę, zanim przejście się zamknęło? Stracił wszystkie bazy gwiezdne i prawie dziewięćdziesiąt procent swoich sił. Wróg zapłacił cenę za to zwycięstwo i zapłaci pewnie znacznie większą. Po drugiej stronie pozostali Klingonie i Romulanie? ciekawe jak Pierwsi poradzą sobie z rasami, które nie mają Pierwszej Dyrektywy i nie będą miały oporów przed dzieleniem się swoją technologią z innymi. Jurek przypuszczał, iż prędko ci, którzy ich stamtąd przegnali, obudzą się z ręką w nocniku. I pożałują, iż Federacji już nie ma. Bo tylko oni mogli zagwarantować iż ich technologia nie wpadnie w ręce ras z drugiego uniwersum.

    No i Aiien? Jurek widział, jak jeden z Minbarskich okrętów, wspierający Vorlonów dokonuje abordażu jednostki Aiien. Był za daleko, aby móc jej pomóc? ale wystarczająco blisko, aby móc obejrzeć przekaz tego, co Minbarczycy z nią robili? krzyki kobiety którą miał odwagę pokochać, męczyły go do teraz? no ale przynajmniej dopilnował, żeby ci dranie nie mieli gdzie wracać. Odpalone w warp torpedy z głowicami grawimetrycznymi rozerwą tą ich lodową planetkę na strzępy. Podobnie jak zniszczyły układ, który musieli opuścić.

    Odwrócił się od okna i westchnął. Po tej klęsce zdecydował się opuścić okręt i przejść do korpusu inżynieryjnego. Zawsze lubił projektować okręty? może uda mu się zrobić taki, który będzie chronił załogę w sposób absolutny?

    Uniwersum 2, orbita Minbaru

    Z bitwy z obcymi wróciło sto dwadzieścia dziewięć z tysiąca sześciuset okrętów jakie Minbari wysłali na pomoc Vorlonom i innym Pierwszym. Teraz krążyły wokół olbrzymiego pola asteroidów, w jakie zmieniła się ich planeta. Ich rasa była zgubiona. W koloniach nigdy nie było wielu Minbari, większość mieszkała tutaj? już dostawali pierwsze meldunki, o okrętach Vree i Centauri szarpiących ich granicę. Trzon floty został zniszczony, teraz tylko oni mogli upilnować?

    Pięćdziesiąt siedem okrętów zmaterializował się o sekundę świetlną od Minbari. Zanim ci zdołali zareagować, promienie disruptorów uderzyły w ich kadłuby. Gdy parę chwil później wygasły eksplozje, ostatnia nadzieja Minbari była już tylko wspomnieniem. Klingońskie okręty zamaskowały się i wzięły kurs na najbliższą minbarską kolonię?

    Sto dwadzieścia lat później

    Olbrzymi okręt majestatycznie opuszczał orbitę Vulcanu. Nazwana tak na cześć ojczystej planety Rihhansu planeta stałą się domem założonego sto dwadzieścia lat temu Imperium Klingońsko-Romulańskiego. Ten świat był teraz ich domem, ich dziedziną, gdzie władali niepodzielnie, tak jak powinni to czynić w swoim świecie. Tam się nie udało, jednak tutaj nie było Federacji, która pilnowałaby każdego ich kroku. Okręt Cieni zmaterializował się tuż koło nich. Sojusznicy weszli do tunelu transwarp i pomknęli przez międzygalaktyczną pustkę. Czekało na nich nowe terytorium, gdzie trzeba było nauczyć Młode Rasy znaczenia chaosu i wojny?

Viewing 1 post (of 1 total)
  • You must be logged in to reply to this topic.
searchclosebars linkedin facebook pinterest youtube rss twitter instagram facebook-blank rss-blank linkedin-blank pinterest youtube twitter instagram