Jest rzeczą bardzo ciekawą, że ów "tłumik inercyjny" był tez wspomniany u Lema, w "Powrocie z gwiazd". Występuje tam jako "mała, czarna skrzynka" i działa na takiej zasadzie, że wytwarza w momencie zderzenia (lub przyspieszenia) równoważną ilość antyenergii, która łączy się z energią kinetyczną i w rezultacie daje zero. Technobełkot wysokiej klasy.