Eurowybory

Viewing 15 posts - 76 through 90 (of 95 total)
  • Author
    Posts
  • zdarom
    Participant
    #74253

    Nie prawda, dużo zależy. Przecież udało się PIS odsunąć od władzy. Czyli coś jednak da się zrobić. Poza tym żyjemy w wolnym kraju więc można zrobić to o czym pisze Romek.

    Lo'Rel
    Participant
    #74254

    Nie chodzi o to, że nic nie da się zmienić, chodzi o to, że po żadnej stronie nie ma wiarygodnych kandydatów.

    Silver Phoenix
    Participant
    #74256

    Poza tym żyjemy w wolnym kraju więc można zrobić to o czym pisze Romek.

    Rzekłeś. Mamy więc również prawo na wybory nie pójść.

    Widzisz... Mówi się, że wybory to obowiązek obywatelski. A przypadkiem rządzenie krajem w sposób rozsądny, dbanie o interesy jego obywateli, tworzenie takiego prawa, które by życie ułatwiało, nie utrudniało - to nie jest obowiązek rządzących wobec ludzi, którzy ich wybrali?

    IMO jest.

    Wywiązują się?

    Nie.

    Dopóki nie zaczną się wywiązywać, dopóty ja nie będę tracił czasu na tuptanie do lokalu wyborczego.

    Przecież udało się PIS odsunąć od władzy.

    Komunistów w '89-tym też.

    PO doszła po części do władzy dlatego, ze ludzie głosowali na nią nie z powodu programu czy obietnic (część z nich była przecież nie do pogodzenia ze sobą dla myślącego człowieka), ale dlatego, że miała największe szanse na wejście w miejsce PiS. A PiS się wtedy już po prostu przejadł. Przyznasz chyba, że od czasu wyborów język polityki uległ niejakiemu złagodzeniu.

    Nie chodzi o to, że nic nie da się zmienić, chodzi o to, że po żadnej stronie nie ma wiarygodnych kandydatów.

    Dokładnie. Można było co najwyżej pójść i zagłosować na polityków nielubianych. Przynajmniej zniknęliby z Polski na kilka lat i nie psuliby tu atmosfery 🙂

    Zarathos
    Participant
    #74258

    Na to samo wychodzi, co nie Lo'Rel? Skoro wiem, że kandydat nie wywiąże się z przedwyborczych obietnic, to głosowanie na niego nic nie zmieni w kraju poza gębą premiera plującą z telewizora.

    Lo'Rel
    Participant
    #74271

    Generalnie i póki co, niestety masz rację. Od dawna powtarzam, że zmieni się coś, jak dojdzie do zupełnej zmiany pokoleniowej tak w polityce jak i w elektoracie.

    Romek 63
    Participant
    #74272

    Skoro wiem, że kandydat nie wywiąże się z przedwyborczych obietnic, to głosowanie na niego nic nie zmieni w kraju poza gębą premiera plującą z telewizora.

    Z tego co tu czytam wygląda na to (można by dojść do takiego wniosku) że w Polsce po prostu albo nie ma ludzi którzy potrafiliby cokolwiek zmienić, albo jeśli tacy gdzieś są, to ani myślą stanąć do wyborów, albo też Ci co znają mądrych i uczciwych ludzi ani myślą o tym by zachęcić ich do działalności politycznej 😀 Wychodzi więc na to że Polska skazana jest na beznadziejnych polityków i już nic nie można na to poradzić. Jeśli rzeczywiście tak jest, to uważam że ten naród na nic lepszego nie zasługuje niż ma obecnie 🙁

    Oczywiście to wszystko nie musi być prawdą i mam nadzieję, że mimo wszelkich znaków na niebie i ziemi - nie jest 😀 Ja osobiście uważam, że najlepszą drogą do poprawienia poziomu życia Polaków jest jak najgłębsza integracja państw w ramach Unii Europejskiej - to na początek, a następnie działania na rzecz utworzenia rządu światowego i kolejny krok zmiana systemu społecznego w skali globalnej, bo niestety uważam że kapitalizmu nie da się wystarczająco poprawić, jeśli nie podejmie się skoordynowanych działań w skali globalnej. I mogę to bez większego problemu uzasadnić 😀

    Silver Phoenix
    Participant
    #74279

    w Polsce po prostu albo nie ma ludzi którzy potrafiliby cokolwiek zmienić, albo jeśli tacy gdzieś są, to ani myślą stanąć do wyborów, albo też Ci co znają mądrych i uczciwych ludzi ani myślą o tym by zachęcić ich do działalności politycznej

    Jest jeszcze jedna opcja... Będzie to brzmiało jak teoria spiskowa, ale cóż 🙂

    Polityka to pieniądze, które stoją za partiami. Kampanie medialne, sponsorowane wywiady - to wszystko nie jest przecież darmowe... I na pewno nie wystarczyłyby na to składki członków/sympatyków. To pieniądze, które są darem od biznesmenów wolących pozostać w cieniu. Kiedy dana partia wygra... Nadchodzi czas zbierania profitów. Stąd się biorą dziwne, niespójne ustawy, dziurawe przepisy podatkowe, nielogiczne postępowanie ministerstw. Zauważ, że na każdej "imprezie" - czy to na przetargach, czy na zmianie w podatkach czy na jeszcze innych rzeczach zawsze się ktoś wzbogaci. Nie my, oczywiście... Tylko ludzie, którzy z wyprzedzeniem wiedzą o planowanych zmianach bądź przetargach. Dlaczego przetargi bądź konkursy na stanowiska często są tak formułowane, że wygra je konkretna firma/marka/osoba?

    Na pewno są w tym kraju osoby, które chciałyby coś zmienić. Tyle tylko, że gdy chcą startować z ramienia dużej partii, obowiązuje je program partyjny oraz posłuszeństwo wobec partyjnych władz. I tu kończą się chęci. Bo co z tego, że ktoś coś chce zmienić, jeśli prezes powie "nie"? Albo tulisz uszy , albo wypad...

    Jasne, można założyć własną partię. Tylko co z tego? Bez nagłośnienia medialnego ta organizacja nie istnieje. A żeby przebić się do mediów, trzeba mieć fundusze. I ponownie: skąd...?

    Może byłoby taką partię stać na małą kampanię. Może.

    Tyle tylko, że ludzie i tak zagłosują na tych, których będzie najwięcej w TV i o których będzie najgłośniej.

    Ja osobiście uważam, że najlepszą drogą do poprawienia poziomu życia Polaków jest jak najgłębsza integracja państw w ramach Unii Europejskiej

    Prędzej zaostrzenie kar za korupcję i całkowity zakaz pełnienia w trakcie kadencji funkcji innej niż poselska ( żegnajcie stanowiska prezesów, doradców, itp.) oraz pozbawienie możliwości startowania w wyborach osób skazanych prawomocnymi wyrokami. Skoro rządzący mają być elitą narodu, to niech nią będą pod każdym względem: umiejętności, wiedzy, wychowania. Ja serdecznie dziękuję za elitę, która mówi "spieprzaj dziadu", bądź zapada na "tropikalne" choroby. Wszystko jest dla ludzi - ale jak się już ktoś pcha na świecznik, to niech przyjmie też obowiązki, które za tym idą.

    "Wszechświat składa się z elementów dualistycznych. Na przeciwległym biegunie władzy znajduje się odpowiedzialność."

    Niestety, naszym posłom nikt tego chyba nie powiedział. Ciągle mają we krwi ciągotki do warcholstwa oraz liberum veto.

    Romek 63
    Participant
    #74283

    Jasne, można założyć własną partię. Tylko co z tego? Bez nagłośnienia medialnego ta organizacja nie istnieje. A żeby przebić się do mediów, trzeba mieć fundusze. I ponownie: skąd...?

    Może byłoby taką partię stać na małą kampanię. Może.

    Tyle tylko, że ludzie i tak zagłosują na tych, których będzie najwięcej w TV i o których będzie najgłośniej.

    Na przeciwległym biegunie władzy znajduje się odpowiedzialność."

    Niestety, naszym posłom nikt tego chyba nie powiedział. Ciągle mają we krwi ciągotki do warcholstwa oraz liberum veto.


    Co do funduszy to chyba w tym momencie muszę zacytować siebie samego: 😀

    "W latach 80-tych "Solidarność" potrafiła się zorganizować i stworzyć 10 milionową organizację mimo tego że nie mieli takich środków technicznych i małe fundusze, a na dodatek PZPR robiła wszystko co mogła by nie dopuścić do powstania i rozrostu wolnych związków zawodowych".

    A co do tych posłów z ciągotkami do warcholstwa i korupcji, to pouczaniem ich na pewno nikt ich nie zmieni, bo ludzi bardzo trudno jest zmienić. Takich sobie wybraliśmy w wyborach i takich teraz mamy. Trzeba się zorganizować i w następnych wyborach wybrać lepszych, a nie tylko ciągle narzekać i narzekać. Czy te państwa w których jest więcej demokracji mają z łaski Boga lepszych polityków 😀 Czy może tam ludzie mają więcej pieniędzy na kampanie wyborcze i tylko ten pieniądz jest źródłem demokracji ❓ Jeśli tak to nie ma innej drogi jak pracować na rzecz rozwoju gospodarczego Polski i biernie czekać w działaniach politycznych aż się wzbogacimy jako społeczeństwo. I wtedy także obecne narzekanie jest bezcelowe bo nic nie zmieni. Tak naprawdę to, narzekając tylko ciągle się usprawiedliwiamy z własnej nieudolności, niewiary we własne siły i wygodnictwa. Czasami to mam wrażenie że Polacy w ogóle nie rozumieją na czym polega demokracja. Ciągle czekają na to aż politycy przyniosą im ją na talerzu i ofiarują. I to jest niestety mentalność chłopa pańszczyźnianego, który czeka aż dobry pan polepszy jego ciężki los. Niestety historia pokazuje, że wszelkie demokratyczne prawa trzeba sobie wywalczyć. W latach 80-tych naród podjął tę walkę i wygrał. Oczywiście zdaję sobie sprawę, że teraz wielu jest rozczarowanych, że nie wszystko jest tak jak im obiecano, ale taka jest prawidłowość w historii, że każde pokolenie musi walczyć o poszerzenie tych praw które wywalczyło poprzednie pokolenie i nie ma ku temu innej drogi. Niestety jako społeczeństwo jakoś ciągle o tym zapominamy i uciekamy w wygodne narzekania i zrzucanie winny na innych. To zawsze oni są winni a nie my. Zawsze są jacyś ONI na których jest najprościej zrzucić winę by nic w tej kwestii nie robić, by twierdzić że nic zrobić się nie da. Gdyby Polacy w 1980 r. tak myśleli na pewno mielibyśmy niepodzielne rządy PZPR w tym kraju do dzisiaj. Jestem całkowicie przekonany, że klucz do sukcesu leży w organizowaniu się. Społeczeństwo jest na tyle silne i na tyle ma wpływ na rządzących na ile jest zorganizowane. Myślę więc, że należy tworzyć wszelkiego rodzaju organizacje społeczne i stowarzyszenia i to nawet bez względu na charakter ich działalności. Wtedy czasie wszelkiego rodzaju politycznych wyborów o wiele łatwiej wystawić własnych przedstawicieli i ustalić pewien wspólny front działania. I na tym właśnie między innymi polega tworzenie społeczeństwa obywatelskiego. I tym optymistycznym akcentem na razie zakończę swoje wywody w tym temacie 😀

    Silver Phoenix
    Participant
    #74287

    "W latach 80-tych "Solidarność" potrafiła się zorganizować i stworzyć 10 milionową organizację mimo tego że nie mieli takich środków technicznych i małe fundusze, a na dodatek PZPR robiła wszystko co mogła by nie dopuścić do powstania i rozrostu wolnych związków zawodowych".

    W latach '80-tych "Solidarność" była jedną z niewielu form buntu przeciw władzy, a ludzie mieli serdecznie dosyć socjalizmu. Oczywiście, że zyskała popularność na dużą skalę.

    Chleb też cieszy się olbrzymim wzięciem, gdy nie ma niczego innego do zjedzenia.

    Jeśli sięgasz już do "Solidarności", to oprzyj się na obrazie całościowym - na wszystkich różnicach, między krajem wtedy i dziś.

    Jak na razie opierasz się na porównaniach klasy "w średniowieczu Polska była silnym krajem, więc dziś też taka może być".

    Takich sobie wybraliśmy w wyborach i takich teraz mamy.

    Spełniając "obywatelski obowiązek", nie zapomnij dodać.

    Z tego prosty wniosek - idąc do wyborów zaszkodziliśmy krajowi - wybraliśmy warchołów.

    Trzeba się zorganizować i w następnych wyborach wybrać lepszych

    Przepraszam, z czego? Mając do wyboru g..wno i g..wno chcesz wybrać czekoladę?

    Czy te państwa w których jest więcej demokracji mają z łaski Boga lepszych polityków

    Lepszych... Nie. Ale na Zachodzie polityk w razie niejasności podaje się u dymisji, u nas - nawet jak złapią go za rękę, to wrzeszczy, że to nie jego ręka. Widzisz różnicę?

    Ciągle czekają na to aż politycy przyniosą im ją na talerzu i ofiarują.

    Dziękuję, żeś mnie rozbawił 🙂 Widzisz - już dawno doszedłem do wniosku, że jeśli chcę coś osiągnąć, to nie ma co liczyć na innych.

    Niestety historia pokazuje, że wszelkie demokratyczne prawa trzeba sobie wywalczyć. W latach 80-tych naród podjął tę walkę i wygrał.

    Zgadza się. Tyle tylko, że obecnie nie ma już o co walczyć.

    Jestem całkowicie przekonany, że klucz do sukcesu leży w organizowaniu się.

    Sam napisałeś: gdzie dwóch Polaków, tam trzy poglądy polityczne. I to by było na tyle, jeśli chodzi o kwestię organizacji.

    Zresztą pozwól, że przypomnę Ci pewną rzecz.

    Przed drugą wojną światową były organizowane zbiórki na zakup uzbrojenia (Fundusz Obrony Morskiej). M. in. ORP "Orzeł" był w części sfinansowany z takich składek. Poszukaj opisów, jak ludzie reagowali na kwestach.

    Spróbuj zrobić coś takiego dzisiaj.

    Dziś jest inna mentalność.

    "Co? Na wojsko? Na tych darmozjadów? A niech im rząd kupuje, co, pieniędzy nie mają?"

    Myślę więc, że należy tworzyć wszelkiego rodzaju organizacje społeczne i to nawet bez względu na charakter ich działalności. Wtedy czasie wszelkiego rodzaju politycznych wyborów o wiele łatwiej wystawić własnych przedstawicieli i ustalić pewien wspólny front działania.

    Im więcej osób/organizacji zaangażowanych, tym mniejsze prawdopodobieństwo porozumienia. Dziś nad dobro kraju stawia się dobro własne. Jeśli ktoś chce coś ugrać, to dla siebie, nie dla innych. Taki zaprzęg trudno raczej zmusić do pójścia w jedną stronę...

    Żeby nie było - ja nie narzekam. Stwierdzam tylko, jak sytuacja wygląda.

    zdarom
    Participant
    #74292

    Przepraszam, z czego? Mając do wyboru g..wno i g..wno chcesz wybrać czekoladę?

    Nie. Takie g..wno które mniej śmierdzi.

    Zgadza się. Tyle tylko, że obecnie nie ma już o co walczyć.

    Walczyć zawsze jest o co - w tym przypadku o lepsze jutro.

    Ogólnie rzecz biorąc ludzie nie głosują bo uważają że nic to nie zmieni i maja racje, bo siedząc na dupie i pierdząc w stołek napewno nic nie zmienią. Zwyczajnie musi się zmienić ludzka mentalność, niestety łatwiej to powiedzieć niż zrobić.

    Hemrod
    Participant
    #74296

    Nie wybranie się na wybory, o ile jest świadomą decyzją, jest takim samym aktem politycznym jak oddanie głosu

    Match
    Participant
    #74297

    Tak, ale trudno go odróżnić od zwykłego lenistwa i olewactwa. Lepszym pomysłem na zamanifestowanie niezadowolenia jest już chyba głos nieważny - idziesz, bierzesz kartę i rysujesz na niej drzewo.

    Toreth
    Participant
    #74298

    Siedziałam w komisjach dwa razy. Kiedyś jakiś obywatel nie postawił żadnych krzyżyków, ale za to na wszystkich kartach napisał: "i tak wszyscy to sami złodzieje", czy coś w ten deseń. Szkoda, że takie coś ogląda tylko komisja, bo to też jest wyrażenie jakiejś opinii i "oddanie głosu".Szkoda, że nie ma opcji wstawiania krzyżyka w pole w stylu: żaden kandydat mi nie odpowiada, na nikogo nie oddam głosu.

    Eviva
    Participant
    #74299

    maja racje, bo siedząc na dupie i pierdząc w stołek napewno nic nie zmienią.

    Nie chcę być pruderyjna, ale podobno jest to kulturalne forum, więc moze jednak nie tym słownikiem, co?

    Romek 63
    Participant
    #74304

    Jak na razie opierasz się na porównaniach klasy "w średniowieczu Polska była silnym krajem, więc dziś też taka może być".


    Spełniając "obywatelski obowiązek", nie zapomnij dodać.

    Z tego prosty wniosek - idąc do wyborów zaszkodziliśmy krajowi - wybraliśmy warchołów.

    Przepraszam, z czego? Mając do wyboru g..wno i g..wno chcesz wybrać czekoladę?


    Lepszych... Nie. Ale na Zachodzie polityk w razie niejasności podaje się u dymisji, u nas - nawet jak złapią go za rękę, to wrzeszczy, że to nie jego ręka. Widzisz różnicę?


    Dziękuję, żeś mnie rozbawił 🙂 Widzisz - już dawno doszedłem do wniosku, że jeśli chcę coś osiągnąć, to nie ma co liczyć na innych.


    Zgadza się. Tyle tylko, że obecnie nie ma już o co walczyć.


    Sam napisałeś: gdzie dwóch Polaków, tam trzy poglądy polityczne. I to by było na tyle, jeśli chodzi o kwestię organizacji.


    Przed drugą wojną światową były organizowane zbiórki na zakup uzbrojenia (Fundusz Obrony Morskiej). M. in. ORP "Orzeł" był w części sfinansowany z takich składek. Poszukaj opisów, jak ludzie reagowali na kwestach. Spróbuj zrobić coś takiego dzisiaj. Dziś jest inna mentalność.


    Im więcej osób/organizacji zaangażowanych, tym mniejsze prawdopodobieństwo porozumienia. Dziś nad dobro kraju stawia się dobro własne. Jeśli ktoś chce coś ugrać, to dla siebie, nie dla innych. Taki zaprzęg trudno raczej zmusić do pójścia w jedną stronę...


    Już Ci odpowiadam na Twoje argumenty.

    Sięgnąłem do XVI wieku bo już wtedy zaczęły się kształtować nasze narodowe i obywatelskie cechy. Polska rzeczywiście miała wtedy okres swej największej świetności i nie przeczę że w przyszłości może zająć w Europie podobną pozycję ( oczywiście chciałbym tego jak najbardziej 😀 Niestety takie cechy jak warcholstwo i korupcja wśród szlachty już zaczęły się rozwijać i skutek był z czasem wiadomo jaki.


    Na Zachodzie polityk w razie niejasności podaje się do dymisji, bo czuje silną społeczną presję a u nas chyba nie bardzo, a poza tym tamte społeczeństwa wystawiają do wyborów lepszych kandydatów a my nie potrafimy. Ano właśnie by coś osiągnąć nie należy liczyć na innych tylko wystawić własnych kandydatów.


    Z tym że obecnie nie ma o co walczyć to już całkowicie zgodzić się nie mogę. Po pierwsze sprawiedliwszy podział dochodu narodowego na pewno byłby wskazany. Po drugie sam wspomniałeś o korupcji i warcholstwie ( trzeba to likwidować) Po trzecie demokracji, równych szans na starcie i równych praw dla każdego bez względu na dochody i stanowisko trzeba nam chyba bardzo.


    Co do tego, że Polacy nie potrafią się zgodnie politycznie organizować w czasie pokoju to oczywiście jest to fakt ale i problem do rozwiązania. Trzeba pracować nad świadomością Polaków systematycznie. Elity intelektualne ciągle tu mają wielkie pole do działania my też możemy w tym kierunku w swoim otoczeniu coś zrobić 😀


    Przykład ze zbiórką funduszy na ORP Orzeł jest o tyle dobry, że świetnie ilustruje to, iż Polacy potrafią się dobrze organizować tylko w chwilach wyraźnego zagrożenia. To jest właśnie ta mentalność narodowo-patriotyczna ale niestety mało obywatelska ciągle.


    Co do ilości zaangażowanych organizacji i możliwości między nimi porozumienia, to owszem prawdziwe jest to o tyle, że im więcej partii w sejmie i senacie tym porozumienie jest trudniejsze. Mi jednak nie o taką różnorodność chodzi, a tylko o to by jak najwięcej organizacji i stowarzyszeń wystawiało do wyborów swoich kandydatów, teraz przy pomocy internetu mogą oni robić kampanie wyborcze w całej Polsce, a poza tym można tworzyć ogólnopolskie bloki obywatelskie dla kandydatów tych organizacji. Były zresztą już takie bloki tworzone, aczkolwiek większych sukcesów nie odniosły. No cóż widocznie albo promocja była nie najlepsza, albo niestety obecne wbrew pozorom partie wystawiły jednak lepszych kandydatów.

    W każdym razie dla każdego niezadowolonego wyborcy była by wtedy alternatywa i głosując na taki blok, lub przedstawiciela jakiejkolwiek opozycyjnej formacji mógłby zamanifestować swoje niezadowolenie bez uciekania się do niegłosowania. Poza tym z tego co widzę niegłosowanie wspiera automatycznie partie popierane przez konserwatywne środowiska kościelne wspierane przez Radio Maryja i ojca Rydzyka, bo oni potrafią się zorganizować. Jeśli komuś to nie przeszkadza, że nie głosując wspiera faktycznie takowe, to już jego sprawa ;D


    Co do tej kwestii, że spełniając obywatelski obowiązek wybraliśmy warchołów to powiem tyle, że skoro nie było nas stać jako społeczeństwa na wystawienie lepszych kandydatów, to teraz musimy wybierać między większym złem a mniejszym. Trzeba niestety ponieść konsekwencje takiej postawy społeczeństwa. A tak poza tym to niestety nie zgodzę się z opinią że już nie ma w Polsce żadnych porządnych ludzi kandydujących do wyborów. Łatwo jest oskarżać ale trudniej zdać sobie sprawę że po pierwsze polityk działa w takich realiach jakie zastał i w pewnym stopniu musi się do nich dostosować, po drugie polityka to godzenie sprzecznych interesów różnych grup nacisku, po trzecie problem z mentalnością Polaków jest też taki, że nawet jeśli się trafi wśród kandydatów na polityków uczciwy i mądry człowiek to i tak gotowi są go zniszczyć jeśli tylko pomoże im to oczyścić własne sumienie z własnej niechęci do działania. Właśnie zmieszają go z g...nem na samym starcie !

    Mogę tu przytoczyć przykład z "własnego podwórka" Instytucja w której pracuję od 14 lat liczy około 400 osób. Mamy moim zdaniem świetnego dyrektora, który dba o ludzi i z każdy jest gotów porozmawiać o jego problemach i pomóc w miarę możliwości. Watro też dodać że chyba 2 lata temu ten facet zdobył tytuł człowieka roku w Poznaniu. Chętnie bym go poparł gdyby kandydował do rady miasta albo do parlamentu. I teraz ciekawa sprawa jaką ma on opinię wśród polowy a może i większości pracowników. Obgadują go na co dzień, doszukują się złych intencji w każdej jego decyzji, krytykują go niesamowicie, opowiadają na jego temat bzdury niestworzone, posądzają o myślenie wyłącznie o własnych korzyściach chociaż wszelkie jego działania temu przeczą. I tu oczywiście pojawia się pytanie dlaczego tak się dzieje, skoro jest taki dobry? Otóż odpowiedź jest prosta. Pracownicy niewiele zarabiają, uważają że powinni zarabiać więcej, a w ich ocenie winien jest temu dyrektor, gdyż nie walczy (to ich określenie) z Prezydentem miasta o większe pieniądze na pensje pracowników. Ja działam od 11 lat w komisji zwiaków zawodowych i z tego co wiem dyrektor przy każdej nadarzającej się okazji wspomina Prezydentowi o naszych małych zarobkach. Problem leży w tym że pracownicy uważają że jeśli nawet wspomina (w co nie bardzo wierzą) to i tak jest to stanowczo za mało bo powinien twardo postawić się prezydentowi i powiedzieć, że jak nie da pieniędzy na podwyżki to on będzie działał w tym kierunku rada miasta pozbyła się prezydenta, albo zagrozić prezydentowi że sam zrezygnuje ze stanowiska ( ;D - gdy coś takiego słyszę to nie wiem czy śmiać się mam czy płakać znowu ) Dyrektor nie jest u nas wybierany przez pracowników ale mianuje go prezydent by dbał o interesy instytucji i oczywiście interesy miasta a więc i prezydenta. Co ciekawe dalej w tej sytuacji to to że ci pracownicy ( którzy tak chętnie poradzili by dyrektorowi jak on powinien postępować w ich interesach ) Przez całe lata nie chcieli zapisać się do związków zawodowych gdyż twierdzili, że jest to dla nich zbyt niebezpieczne ( bo np. mogliby być zwolnieni z pracy jeśli dyrektorowi nie spodobałyby się działania podjęte przez związki, a poza tym składki związkowe to tylko daremne wyrzucanie pieniędzy ( 1% od podstawy poborów 😀 z czego 60 procent wraca do członków w postaci bonów na święta) Ale oczywiście, że dyrektor powinien w ich sprawie ryzykować utratą stanowiska to przecież całkiem jest oczywiste ;D Tak więc członków związku mieliśmy przez całe lata około 30 na 400 pracowników i z tego powodu możliwości naszego działania były bardzo ograniczone. Jednak po 10 latach wytrwałej pracy nad świadomością pracowników (fakt że też przybyło nam wielu nowych młodych pracowników w tym czasie) udało nam się w tym roku doprowadzić do tego liczba członków wzrosła dość lawinowo do 170. W tej sytuacji jako komisja odważyliśmy się już pójść na zebranie Rady Miasta wraz z naszym dyrektorem który przedstawił radnym całą prezentację wraz ze wszelkimi argumentami wspierającymi nasze żądania. Nawet byliśmy dość zdziwieni że Rada Miasta poparła całkowicie nasze płacowe żądania i radni obiecali nam przedstawić w ciągu 2 tygodni projekt podwyżek prezydentowi miasta. Tak więc możemy powiedzieć że akcja w której dyrektor grał główną rolę zakończyła się wstępnym sukcesem. Niestety gdy wróciliśmy do miejsc pracy komentarze pracowników były tego rodzaju: To niemożliwe, że nasz dyrektor nas w tej sprawie popiera. Na pewno coś knuje i chce uzyskać tylko jakieś korzyści dla siebie. Zrobił to bo związki zawodowe go przymusiły ale tak naprawdę to jest przeciw nam. To tchórz który boi się prezydenta ( oni są oczywiście odważni ;D ) Tak więc podsumowując ten przykład mentalności Polaków mogę stwierdzić tylko jedno. Rządzących mamy takich na jakich żeśmy sobie jako społeczeństwo zasłużyli. Zastanawiam się nawet czy ci nasi politycy i ten nasz polski rząd nie jest lepszy niż ten na jaki polskie społeczeństwo obecnie zasługuje :mrgreen: Potrzebna jest nam praca nad społeczną świadomością i to jest zadanie dla każdego inteligentnego polskiego obywatela, a bojkot wyborów chyba nie jest tu najlepszym rozwiązaniem. I jeszcze raz podkreślę: Rządy są takie jakie są społeczeństwa które je wybrały - ani lepsze ani gorsze. Zacznijmy więc od przemiany w społeczeństwie, to i rządzący się zmienią.


Viewing 15 posts - 76 through 90 (of 95 total)
  • You must be logged in to reply to this topic.
searchclosebars linkedin facebook pinterest youtube rss twitter instagram facebook-blank rss-blank linkedin-blank pinterest youtube twitter instagram