Forum Fantastyka Star Trek Dylemat na temat oceny postawy federacji

Dylemat na temat oceny postawy federacji

Viewing 15 posts - 46 through 60 (of 79 total)
  • Author
    Posts
  • iron1992
    Participant
    #113861

    No powiedział bym że między komuną a demokracją jeśli chodzi o temat ustroju.Ale wracając też do transportu to mogę powiedzieć(mój własny pomysł) że szkoły czy akademie korzystają z energetyki miejskiej więc to też wg rządu albo uczelnia ma własne limity więc to jest z dyńki. A co do ubrań to możesz albo kupić u krawca albo wydajesz polecenie replikatorowi i ci tworzy takie ubranie a nie że dostajesz po kimś chyba że ta osoba ci je oddaje z własnej woli.wgs1994 twój pogląd jest logiczny ale też może być tak że jeśli złowi te owoce morza sprzeda je za te racje replikatorowe albo sam zje a co do stoczniowców to też coś na pewno z tego mają tylko zacznijmy od tego że chcąc nie chcąc to 24 wiek więc nic na ten temat nie wiemy. Ale zamiast takiej waluty mogą być te racje replikatorowe. A co do STO to Energy Credits nie miały by sensu jakbyś znajdował sprzęt a byś nie mógł go kupić.

    Barusz
    Participant
    #113862

    Tu wracamy do pierwotnego pytania - po co sobie utrudniać życie? Po co racje replikatorowe zamiast pieniędzy, za które można by m.in. te racje kupić. I ważniejsze jeszcze - po co poławiacz miałby wstawać rano i iść do roboty, skoro przecież żyjemy w społeczeństwie wiecznego dobrobytu i on nie musi tego robić? ;)W nerdowskich dyskusjach o społeczeństwie, gospodarce Federacji te pytanie powracają regularnie, jakby zrobić top ten tematów z for st, to ta kwestia na pewno by się w nim znalazła 😉

    iron1992
    Participant
    #113865

    Też się zastanawiam ale zawsze pozostaje argument to przyszłość więc wszystko jest możliwe.

    Melnikor
    Participant
    #113866

    Ja na tą "utopijność" zawsze patrzyłem w ten sposób: replikacja i "tania" energia umożliwiły wyeliminowanie "biedy", każdy obywatel Federacji ma darmowy dostęp do produktów pierwszej potrzeby (żywność, ubrania, mieszkania) jednak jeśli chce coś więcej niż to minimum musi najzwyczajniej w świecie na to zapracować (utopijność Federacji nie dopuszcza do wyzysku pracowników, itp.) Fakt istnienia jakiś form pensji/żołdu widać po DS9, członkowie Floty skądś mieli Latinum na płacenie rachunków u Quarka.A co do Noga i restauracji Sisko (DS9 oglądałem dość dawno, więc mogę coś mieszać) nie było przypadkiem tak że Nog telepał się tam z polecenia Sisko w ramach składania mu meldunków (co umożliwia obejście przepustek z racji wykonywania rozkazów). Poza tym Nog to Ferengi jak ktoś ma w jakiś sposób zyskać więcej przywilejów to najprędzej on.

    iron1992
    Participant
    #113868

    u ferengich latinium to waluta więc personel może wymieniać racje na latinium albo płacą mu racjami a ten to później opyla. W skrócie nie wiem (bo może być tam kantorek który wykupujesz sztabki lub paski).

    Barusz
    Participant
    #113875

    Noga w restouracji Sisko po raz pierwszy spotykają przypadkowo, mówi, że czesto tu bywa. Potem spotykają się z Sisko już w Akademii.

    Dalek
    Participant
    #113878

    Po jaką cholerę poławiacz krabów, langust czy jakichkolwiek innych owoców morza miałby to robić i ryzykować życie skoro nic za to nie dostaje

    Bo po jakimś czasie "nicnierobienia" cholernie się czlowiek nudzi. 😉

    Barusz
    Participant
    #113880

    Niektórzy czytają powieści albo i książki naukowe, chodzą na koncerty i takie tam.

    Cross
    Keymaster
    #113883

    Ale nie każdego to kręci.

    iron1992
    Participant
    #113886

    Każdy chce znaleść sobie jakieś zajęcie.

    I. Thorne
    Participant
    #113887

    Moja opinia na temat replikowania i pieniędzyw wyglada tak:1. Federacja nie ma pieniadza to nie znaczy, ze on nie istnieje. Darmowa zywnosc, ubrania i mieszkanie to minimum, jak ktos chce zyc jak menel, to jego sprawa, ale statku sobie nie dostanie.2. Pieniadz jest potrzebny do handlu z rasami go posiadajacymi, bo one za darmo nic nie oddadza. Moze byc barter, ale latinum, darsek czy lek jest lepszy.3. Czlonkowie GF nie pobieraja stricto pensji, pracuja dla idealu, ale maja zapewniona okreslona ilosc gotowki, jesli tego chca. Na wizyty w miejscach, gdzie sie placi, na wylwintne rzeczy i niereplikowane przedmioty.A Sisko i jego szkola? Widze to raczej w kategoriach "odrabywania" od rodziny. Jak oficer moze letac na okrecie jak placze za domem? Tacy to dostana prace w biurokracji na miejscu, a nie przydzial daleko od domu. To wedlug mnie jeden z wielu testow psychologicznych.

    Coen
    Participant
    #113891

    Zgadzam się z I. Thorne, ma to duży sens.

    iron1992
    Participant
    #113893

    jak nie moneta to surowiec albo lek. W stu procentach jestem za

    Barusz
    Participant
    #113894

    Leków chyba jednak nikt nie racjonuje 😉

    I. Thorne
    Participant
    #113895

    No, kochani, usmialem sie. Lek to nie lekarstwo, a kardazjanska waluta

Viewing 15 posts - 46 through 60 (of 79 total)
  • You must be logged in to reply to this topic.
searchclosebars linkedin facebook pinterest youtube rss twitter instagram facebook-blank rss-blank linkedin-blank pinterest youtube twitter instagram