Zadaniem zwiastuna jest wzbudzenie zainteresowania widza i potencjalnego klienta do zapoznania się z konkretnym tytułem. Nie ma on zdradzać połowy fabuły, ale wypadałoby, aby przynajmniej przedstawił on konkretną otoczkę, tudzież ewentualny gatunek produkcji. Tymczasem faktycznie, muszę przyznać, że coś tu nie do końca zgrało. Bo załóżmy, że nie wiem, iż jest to prequel obcego (a nawet co do tego są wątpliwości), oglądam taki oto filmik, z którego ciężko mi ocenić tak właściwie co się dzieje i jakie wątki zostaną podjęte (oprócz klasycznego "grupka ludzi, z których przeżyją nieliczni), a który w dodatku powoduje mdłości nie tylko za sprawą oklepanego ostatnio w trailerach "mhhhrrocznego" dudnienia, ale także gwałtownymi błyskami. Szczególnie to ostatnie mnie bardziej odrzuciło, niż zachęciło, i mam szczere nadzieje, że w filmie o podobny zabieg się nie pokuszą.Tworzenie ciekawych zwiastunów jest nierzadko sztuką wcale nie mniejszą niż stworzenie całego filmu. W tym przypadku zgodzę się, że niestety im nie wyszło.