Forum › Rozmowy (nie)kontrolowane › Polityka › Czemu narkotyki i broń sa nielegalne?
A teraz wyobraźcie sobie, że ten świat, w którym broń można sprzedać tylko raz istnieje wyłącznie w waszych głowach. Jaś sprzeda pistolet Stasiowi, ten Karolkowi, ten Marysi, ta Feliksowi. Za każdym razem mają informować o tym jakieś biuro? Przecież to już nawet nie jest śmieszne.
A teraz wyobraźcie sobie, że ten świat, w którym broń można sprzedać tylko raz istnieje wyłącznie w waszych głowach. Jaś sprzeda pistolet Stasiowi, ten Karolkowi, ten Marysi, ta Feliksowi. Za każdym razem mają informować o tym jakieś biuro? Przecież to już nawet nie jest śmieszne.
To nie rejestrujmy w ogóle broni.. po co utrudniac ludziom zabawe.
Nie "zabawę", ale nie należy tworzyć przepisów, które z definicji nie będą przestrzegane. Gdyby jeszcze można było dokładnie ustalić co jest bronią, a co nie jest... Ale nie można, stąd zerowa regulacja jest tu najlepsza.Ciekawostka: a wiecie, że w wypadku Rolexów to tak właśnie działa? Wszystkie są rejestrowane, numerowane i przy odsprzedaży trzeba poinformować firmę? No, ale to specyficzny towar, jest tego mało, a rynek wtórny jest praktycznie żaden (pomijając wypadek kupna z myślą o podarowaniu komuś, ale wtedy kupujący od producenta z miejsca informuje go, że towar za chwilę zmieni własciciela).
🙂 Rozbawiłem się tym tematem... To teraz ja.1. Narkotyki - niech będą legalne, jeżeli ktoś chce się "zabawić" proszę bradzo, byle tanie to nie było 🙂 Bo będzie za łatwy dostęp.2. Broń - tutaj mam odmienne zdanie. Co do broni pneumatycznej/sportowej/myśliwskiej/hukowej wprowadziłbym tylko rejestrację tak jak w przypadku broni palnej gazowej. Oczywiście zakup broni bez zezwoleń, od lat 18, a nie tak jak teraz: możesz zakupić broń tylko do 17J, powyżej wymagane zezwolenie. Broń ostra, niestety nadal na podstawie zezwolenia + rejestracja. Dlaczego? Ponieważ skrajny debilizm wielu naszych i nie tylko obywateli, spowodowałby kaskadę zakupową i już prawie każdy musiałby posiadać do "samoobrony" (przed resztą ludu bez mózgu), broń ostrą.
🙂 Rozbawiłem się tym tematem... To teraz ja.
1. Narkotyki - niech będą legalne, jeżeli ktoś chce się "zabawić" proszę bradzo, byle tanie to nie było 🙂 Bo będzie za łatwy dostęp.
2. Broń - tutaj mam odmienne zdanie. Co do broni pneumatycznej/sportowej/myśliwskiej/hukowej wprowadziłbym tylko rejestrację tak jak w przypadku broni palnej gazowej. Oczywiście zakup broni bez zezwoleń, od lat 18, a nie tak jak teraz: możesz zakupić broń tylko do 17J, powyżej wymagane zezwolenie. Broń ostra, niestety nadal na podstawie zezwolenia + rejestracja. Dlaczego? Ponieważ skrajny debilizm wielu naszych i nie tylko obywateli, spowodowałby kaskadę zakupową i już prawie każdy musiałby posiadać do "samoobrony" (przed resztą ludu bez mózgu), broń ostrą.
1. Beda tanie i to bardzo 🙂
Czy będą tanie, czy drogie, to chyba ma rynek zdecydować, czy wielu ludzi będzie chciało je hodować, sprzedawać itd. Państwo ma decydować, że coś ma być tanie?Co do broni - już dziś wielu debili ma noże i tasaki i co z tego? Jakoś nikt nie ginie na ulicach.
A teraz wyobraźcie sobie, że ten świat, w którym broń można sprzedać tylko raz istnieje wyłącznie w waszych głowach. Jaś sprzeda pistolet Stasiowi, ten Karolkowi, ten Marysi, ta Feliksowi. Za każdym razem mają informować o tym jakieś biuro? Przecież to już nawet nie jest śmieszne.
całkowicie nie zgadzam się z tym pkt widzenia. weź przykład rejestracji samochodów. byle grata można kupić za około 500 pln i MUSISZ go zarejestrwać, opłacić podatki w US i ubezpieczyć. wydatek kwoty którą można przeznaczyć na porządną imprezę MUSISZ zgłosić w aż trzech urzędach/firmach. dlaczego z bronią nie ma być podobnie? bo wg mnie powinno to być dokładnie monitorowane, w przypadku legalizacji. wręcz na producencie powinien spoczywać obowiązek wprowadzenia wszelkich danych podawanej w rynek broni, włącznie z badaniami balistycznymi. w razie popełnienia przestępstwa z użyciem np pistoletu dokładnie by wiedziano jakiego gnata szukać i do kogo od razu zapukać. tak jak z samochodem który zostanie nagrany jako sprawca wypadku- zaraz wiadomo kogo szukać
1) Bo biurokracja jest sama w sobie czymś złym (nie ma konkurencji, więc pracownikom państwowym nie zależy na jakości usług).2) Bo "A jak nie poinformuję, to co mi zrobią. Będzie problem? To powiem, że ukradli strzelbę/samochód przedwczoraj, właśnie miałem to zgłosić".3) Po gnacie nie dojdziesz do tego, kto zawinił. Jest strzelanina tak? No przecież nie stwierdzisz z którego gnata strzelano. Możesz stwierdzić po numerach samochodu, ale po karabinie? No jak?
Kij z bronia - Ja musiałęm rejestrować pytona królewskiego a dalej nie wiem po co..
1) Bo biurokracja jest sama w sobie czymś złym (nie ma konkurencji, więc pracownikom państwowym nie zależy na jakości usług).
2) Bo "A jak nie poinformuję, to co mi zrobią. Będzie problem? To powiem, że ukradli strzelbę/samochód przedwczoraj, właśnie miałem to zgłosić".
3) Po gnacie nie dojdziesz do tego, kto zawinił. Jest strzelanina tak? No przecież nie stwierdzisz z którego gnata strzelano. Możesz stwierdzić po numerach samochodu, ale po karabinie? No jak?
ad 1- to fakt ale na to nic nie poradzisz. musimy się pogodzić z rozbudowaną biurokracją i lyczyć że zmiany pokoleniowe i tam dotrą w pełni, a w urzędach człowiek będzie klientem nie petentem przerywającym poranną kawę ( o godz 10;00 ;-D)
ad 2- bedzie. zostaniesz ukarany i będziesz odpowiadał za niedopilnowanie własnego mienia. teraz jeśli właściciel nie wskaże kogo fotoradar "cyknął" na 100 k/hm w terenie zabudowanym to sam buli mandat. w przypadku wypadku również odpowiada jeśli nie wskaże winowajcy
ad 3- badania balistyczne ;-P tarez można każdy pocisk dopasować do konkretnej broni
Czy będą tanie, czy drogie, to chyba ma rynek zdecydować, czy wielu ludzi będzie chciało je hodować, sprzedawać itd. Państwo ma decydować, że coś ma być tanie?
Świetny sposób na zwiększenie dochodów zorganizowanej przestępczości 🙂
Czy będą tanie, czy drogie, to chyba ma rynek zdecydować, czy wielu ludzi będzie chciało je hodować, sprzedawać itd. Państwo ma decydować, że coś ma być tanie?
Świetny sposób na zwiększenie dochodów zorganizowanej przestępczości 🙂
Sprzedaż narkotyków bęzie jak sprzedaz papierosów czy innych produktów - SKoro przestepcy nei sprzedaja serów to watpie. .Zreszta to legalne by było
Czy będą tanie, czy drogie, to chyba ma rynek zdecydować, czy wielu ludzi będzie chciało je hodować, sprzedawać itd. Państwo ma decydować, że coś ma być tanie?
Świetny sposób na zwiększenie dochodów zorganizowanej przestępczości 🙂
Jeśli narkotyki miałby być legalne to właśnie tylko na zasadzie wolnych cen i wolnego handlu. Ceny narkotyków tak by spadły że zorganizowana przestępczość kompletnie by się z tego biznesu wycofała. Zresztą przegrala by konkurencję z każdą większą legalną firmą transportową. Poza tym w krajach biednych uprawa roślin na narkotyki przestałaby się w dużym stopniu opłacać. Zamiast w to inwestowaliby bardziej w normalne rolnictwo. Można by natomiast wprowadzić jakieś tam kary za używanie czy nadużywanie narkotyków i np. w razie potrzeby przymusowy odwyk. W końcu np. bycie pod wpływem alkoholu w pracy też jest karalne. No i oczywiście sprzedaż legalna od 18 roku życia (tak jak alkohol). To oczywiście nie rozwiązałoby całkowicie różnych problemów ale rzeczywiście legalizacja handlu być może byłaby najlepszym rozwiązaniem wielu problemów z wiązanych z narkomanią, a zwłaszcza zorganizowaną przestępczością czerpiącą z niej zyski.
W kwestii broni sensowne mi się zdają zezwolenia wydawane na posiadanie broni krótkiej i myśliwskiej ale dla osob niekaranych i zdrowych psychicznie. Zezwolenia na broń automatyczną to już poroniony pomysł. Skoro broń automatyczna to czemu nie granatniki itp. także...
A te legalne firmy miałny umowy z kartelami narkotykowymi w Kolumbii? ;PAnyway, żeby wszystko było ok, trzeba by wprowadzić straszną kontrole przy produkcji, dystrybucji, imporcie/eksporcie i tak dalej, więc mityczny wolny rynku odpada.
A te legalne firmy miałny umowy z kartelami narkotykowymi w Kolumbii? ;P
A po co legalnym firmom taki pośrednik jak kartele narkotykowe. Poza tym cenę narkotyków łatwo można by sprowadzić do ceny pietruszki na straganie lub supermarkecie, a to już byłby żaden wartościowy biznes dla nich.