Forum Trek.pl Newsy Star Trek Chris Pine o roli w "Star Trek" w kontekście dokonań Shatnera

Chris Pine o roli w "Star Trek" w kontekście dokonań Shatnera

Viewing 9 posts - 1 through 9 (of 9 total)
  • Author
    Posts
  • Eviva
    Participant
    #4662

    James Kirk Williama Shatnera nie lubił formalizacji, zawsze nalegając, by ludzie mówili do niego "Jim". Chris Pine, aktor, który przejął rolę młodego oficera Gwiezdnej Floty Kirka w nowym "Star Trek", chce okazywać szacunek facetowi, który był jego poprzednikiem. Mówi o swym poprzedniku "Pan Shatner".

    [more]Mówi o "hołdzie dla tego, co zrobił psn Shatner, ponieważ w żadnym razie nie chciałem, żeby ludzie odnieśli mylne wrażenia".

    Pine rozważa, jak jego młody Jim Kirk stopniowo zdobywa pewność siebie, siedząc w fotelu kapitana gwiezdnego statku, powoli "znajduje postać tego, co przyniósł ze sobą pan Shatner".

    Rozmawia o subtelnościach gry Shatnera, które chciał przejąć i nawet nadaje poprzednikowi jego własny przymiotnik, podkreślając "Pan Shatner miał swój sposób poruszania się, zwłaszcza na mostku, sposób, w jaki siada w fotelu, to było bardzo, bardzo Shatnerowe".

    Chociaż Pine, lat 28, okazuje szacunek Shatnerowi, Leonardowi Nimoyowi i innym członkom oryginalnej obsady Star Treka, nigdy nie był wielkim fanem telewizyjnych serii i filmów. "Widziałem kilka odcinków, oglądanych od czasu do czasu na przestrzeni lat, ale jakoś nigdy nie złapałem bakcyla"

    powiedział Pine, aktor teatralny, który miał już kilka występów w filmach telewizyjnych, niezależnych i studyjnych, nim został gwiazdą jako Kirk. Syn hollywoodzkich aktorów, Gwynne Gilford i Roberta Pine'a, i wnuk gwiazdy lat 30-tych i 40-tych Anne Gwynne, ma za sobą role w romantycznej komedii z Lindsay Lohan "Just My Luck" ("Całe szczęście") i w thrillerze kryminalnym "Smokin' Aces" ("As w rękawie").

    "Star Trek" postawił Pine'a i jego kolegów z obsady pod ciężki ostrzał fanów. Mimo że Nimoy wraca jako starsza wersja pierwszego oficera Kirka i jego najlepszy przyjaciel, wolkański naukowiec Spock, reżyser J.J. Abrams i jego kompania w dziki sposób kierują wszystko na nowe tory. Dodają zaskakujące relacje między postaciami, mieszają życie załogi i przydają blasku młodości całemu przedsięwzięciu. Kirk Pine'a pojawia się jako motocyklista-buntownik w stylu Jamesa Deana, który potrzebuje silnego nacisku, nim zdecyduje się wstąpić do Gwiezdnej Floty.

    "Jestem pewny, że wielu ludziom spodoba się to, co zrobiłem. Innym nie. Niektórzy ludzie pomyślą, że ten Kirk, którego zobaczyli, to nie jest ich Kirk i jeśli tak się stanie, to trudno" - powiedział Pine. - "Historia i jej przekaz są tak cudowne i pozytywne, że czemu się nimi nie dzielić z innymi ludźmi". "Jeśli to oznacza zmianę pewnych rzeczy w tradycji, w historii, w dziedzictwie, niech tak będzie. Jeśli to urazi niektórych ludzi, trudno. Jednak naprawdę jestem przekonany, że to, co zrobiliśmy, jest bardzo przystępne".

    Jeśli powstaną sequele, Pine i reszta nowej załogi mają zagwarantowane następne dwa "Treki". Gra toczy się o możliwość nakręcenia trylogii, ale nic jeszcze nie jest pewne.

    Źródło: News Sentinel.com[/more]

    Barusz
    Participant
    #73000

    Nie był fanem, ale jego ojciec grał dwa razy w ST 😉 Niestety były to ogony w VOYu i ENTku, może dlatego chłopak się nie wciągnął.

    Cross
    Keymaster
    #73004

    "Pan Shatner miał swój sposób poruszania się, zwłaszcza na mostku, sposób, w jaki siada w fotelu, to było bardzo, bardzo Shatnerowe".

    Dobry jest 😀

    Lo'Rel
    Participant
    #73006

    Ale ostatnio wyłapałem scenkę na YouToubie jak Pine/Kirk (zlepek scen - w tle o zgrozo Britney Spears) wchodzi na platformę transportera - typowy Shatner, w pozytywnym znaczeniu.

    Eviva
    Participant
    #73043

    Pine wybrał znakomitą metodę - zagrał Kirka na swój własny sposób, i w swoją metodę inkarnacji wmontował kilka subtelnych nawiązań do Shatnera. Akurat tyle, by nie było to małpowaniem cudzych ruchów czy min, a niby przypadkowym podobieństwem. Dzieciak naprawdę ma talent. Moim zdaniem wypadł dużo lepiej niz Quinto jako Spock, ale być moze to tylko moje wrażenie.

    Lo'Rel
    Participant
    #73044

    Nie tylko twoje.

    Eviva
    Participant
    #73046

    Nie tylko twoje.

    Poważnie? Raczej słyszałam, ze jestem uprzedzona, bo Quinto to nie Nimoy i że się nie znam.

    Lo'Rel
    Participant
    #73047

    Generalnie nie mam nic specjalnego do zarzucenia Zachowi, ale Spock to postać bardzo wyrazista, można było zagrać go jeszcze lepiej. Do Pina za to nie mam praktycznie żadnych zastrzeżeń. Zagrał swobodnie, na swój sposób, a jednocześnie zachował typowe cechy Kirka.

    Mar
    Participant
    #73049

    Pine wygląda i zachowuje się dokładnie jak Kirk wchodząc na końcu filmu na mostek. Przystaje w drzwiach z takim półuśmieszkiem i rzuca spojrzeniem na boki. Jest po prostu identyczny. Ta postawa, wzrok, mina. Na prawdę ma chłopak talent! A co do Spocka, to ja też byłam uprzedzona, bo przecież nikt nie jest w stanie zgrać jak Nimoy, ale przyznam, że dałam się przekonać do Spocka w wersji Quinto 🙂 Trudno mi ocenić, który z nich lepiej sobie poradził, Pine czy Quinto. Obaj mi się podobali, a jeśli mam coś do zarzucenia to nie im jako aktorom, a scenom, które musieli zagrać, a nijak mi do nich nie pasowały.

Viewing 9 posts - 1 through 9 (of 9 total)
  • You must be logged in to reply to this topic.
searchclosebars linkedin facebook pinterest youtube rss twitter instagram facebook-blank rss-blank linkedin-blank pinterest youtube twitter instagram