Dla mnie bardzo nowatorskie podejście do seriali SF. Nie jest to Czterech Pancernych w kosmosie, jak w przypadku SG 1 czy SG:A co jest wielkim plusem. Mafiozo homoseksualista też nie zdarza się zbyt często w filmach, a zarysowanie kultury Taurończyków jest fenomenalne.Mógłbym się rozpisywać w superlatywach na temat tego serialu dłużej, ale lepiej nie przesładzać:-) Ciesze się bardzo że scenarzyści próbują wyciągnąć SF z getta. Mam nadzieje że kolejne seriale będą tak wyważone jak ten.Nie przepadałem za BS ani za wersją z lat 70 ani tą dzisiejszą, Capricą jestem zauroczony. Teraz na BS spojrzę bardziej przychylnym okiem.