Forum › Fantastyka › Fantasy i horror › Camelot (2011)
WitamZaglądając dziś na stronę oferująca nowe tvripy trafiłem na pierwszy odcinek serialu Camlot. Nie skłamie twierdząc, że zaciekawił mnie krótki opis o zdjęcie promujące. Zwykle omijam legendy arturiańskie bardzo szerokim łukiem ze względu na ich wszechobecność. Tak naprawdę nie widzieliśmy ich chyba jeszcze tylko w wydaniu Star Warsowym (choć Yoda jako Artur, Anakin jako Lancelot i rada jedi siedząca w kółeczku wokół niewidzialnego stołu, jakoś tak dziwnie zalatuje...). Nawet obecnie lecą ciągle "Przygody Merlina" będące kolejną wersja tego samego tematu. Camelot nie jest w tej sprawie odkrywczy, jest tylko inny.Czy gorszy? Nie. Zdecydowanie nie. Powiem więcej, po pierwszym odcinku w moim odczuciu ta wersja wbija wszystkie inne w ziemię!Największą przewagą są realia - mroczne, średniowieczny, początkującego chrześcijaństwa, ciężkich strojów, plugawej, tajemnej magii. Magowie nie noszą koszul nocnych i szlafmyc z erekcją. Armia nie liczy stu tysięcy identycznie ubranych klonów. Zamki nie są ukradzione z czołówki Disneya, a w wystroju nie dominują jedwabie i złote posągi. Tu wszystko jest o wiele bardziej realne.Kolejną zaletą jest obsada, złożona z porządnych aktorów a nie łapanki na ostatnim roku szkoły aktorskiej (pomijając samego Artura, ale trudno o nastolatka z wieloletnim stażem aktorskim). Wytrawni znawcy klimatycznego kina odnajdują tu sporo znanych sobie postaci - królową z Królestwa Niebieskiego, pisarczyka-propagandzistę z Wroga u Bram, sierżanta "ja będę odliczał" z Dog Soliders czy mojego ulubionego Solomona Kanea.Tak więc serial szczerze polecam wszystkim którym znudził się już zniewieściały Merlin i buraczany Artur z "Przygód Merlina", oraz tym co lubią przytulny mrok środkowego średniowiecza.P.S. W pilotażowym odcinku pojawia sie nawet goły cycek. A nawet kilka. Dokładnie to sześć. Trzy razy.Nie to abym liczył...
Muszę przyznać, że pierwszy odcinek naprawdę mnie zaciekawił. Może trochę za szybko w pewnym momencie akcja gnała do przodu ale rozumiem, że na potrzeby pilota musieli pokazać określony ciąg wydarzeń. Wyjątkowo nie razi mnie Jospeh w roli Merlina bo jakoś ten aktor nie zawsze mi pasował a tutaj wydaje się, że będzie dobrze. Artur nie powala na kolana nawet mnie trochę irytuje z tymi swoimi minami, po prostu nie mogę ścierpieć jak ktoś gra zmieszanego wytrzeszczając oczy jakby mu reżyser jakiś twardy przedmiot umieścił tam, gdzie słońce nie dochodzi ale przynajmniej dobrze pociągnęli jego wątek i nie wyskakuje od razu jak Filip z konopii ale miesza się w zeznaniach i postępuje naiwnie co jest akurat fajne.Co trzeba przyznać to otoczka jest całkiem niezła. Camelot wygląda ... okazale w tym swoim zaniedbaniu mam tylko nadzieję, że za szybko tego nie uprzątną.Do pełnej oceny trzeba będzie zobaczyć jeszcze kilka odcinków. Może coś z tego będzie. O ile dobrze kojarzę kiedy wejdzie w ramówkę będzie miał sporą konkurencję w postaci Game of Thrones. Co mnie razi w Camelot to właśnie ogranie na sprawdzonej formule przez co od razu wiadomo kto jest dobry kto jest zły.
Obejrzałem pierwszy odcinek.Nuda, nuda, nuda. Gdyby nie cycki, to w ogóle byłby do niczego.
Po ostatnim odcinku poddałem się - zmarnowany potencjał, a obsadę poza kilkoma rolami robił chyba castingowiec od filmów porno.
Hmm...jest to zapewne kwestia gustu, mnie bowiem ten odcinek mocno zaciekawił. Podobała mi się idea zaprowadzania sprawiedliwości w krainie bezprawia, oraz jak najdziksze nawet rzeczy mogą zostać uznane za coś w pełni normalnego.Najbardziej spodobało mi się jednak co innego - zupełnie oryginalne ukazanie magii. Jest to bodajże pierwszy serial pokazujący ją jako coś trudnego, coś wymagającego prawdziwych przygotowań, wyrzeczeń i mającego prawdziwe konsekwencje. Pierwszy raz nie jest to szachu-czachu-prastu-prastu i leci kula ognia.W tym odcinku spodobało mi się też, że mieli odwagę odejść od obowiązującej mody i nie włazić w rzyć Celtom. Było to mocno dla mnie odświeżające.Ogólnie oceniając serial po zdaje się połowie pierwszego sezonu muszę powiedzieć, że jestem bardzo z niego zadowolony. Za największe zalety uważam ukazanie "rodzącego się" królestwa - od jakiegoś czasu bardzo mnie ta tematyka ciekawi. Mamy króla, kilku ochotników, maga i twierdzę, resztę musimy zorganizować. I są z tym same problemy, od poważnych, jak to w jaki sposób faktycznie zacząć rządzić okolicą po błahostki jak to, gdzie wszystkich uchodźców pomieścić.Kolejny smaczek trafiający w moje gusta to wyposażenie - ubrania, ozdoby i broń. Nie jest to w pełni zgodne historycznie, ale niewiele jest produkcji gdzie można ujrzeć miecze z mrocznych wieków.No i na szczęście nikt się nie spinał nad tym seriale, jakby robił wiekopomne dzieło pokroju Muru Chińskiego. Po prostu go uczciwie zrobili i bez napinania klaty oddają się na ocenę widzów.
Gniot został skasowany, co było do przewidzenia, serial nie miał żadnych szans z Grą a nawet młodzieżowym Merlinem.
Cóż, gówno pokroju Tronu zawsze się przebija choćby za sprawą swego smrodu. Szkoda. Camelot przewyższał tamto badziewie HBO pod każdym możliwym względem, od realiów, po scenografię.
Game Of Thrones jest genialny.
Popieram w 100%, kapitalny serial.
Drobna ciekawostka - Camelot został anulowany przy blisko 10% wzroście oglądalności na przestrzeni kilku ostatnich odcinków. Co więcej, został skasowany mając podobne wyniki oglądalności jak kontynuowane seriale o Spartakusie (też autorstwa tej samej stacji TV).W opinii krytyków serial również wypadł pozytywnie.Niestety, jeśli wierzyć wikipedii to kasacja serialu wynikła głownie z powodu tarć w obsadzie. A szkoda :(Nie licząc filmów First Knight i poniekąd Ostatni Legion była to moja ulubiona wersja legend arturiańskich.
Osobiście wolę "Przygody Merlina" opowieść również o Camelocie ale dużo ciekawiej zobrazowana 🙄