Obroty + efekt Coriolisa = wędrówka do Rygi.
Stacja która nie powodowałaby zaburzeń spowodowanych efektem Coriolisa musiałby mieć średniće około 250 metrów lub większą i obracąc się z prędkością (na obwodzie) 2 rpm lub wolniej (co przy okazji zwiększyłoby promień).
Na razie poza zasięgiem naszej technologii. Poza tym, żeby utrzymać część stacji nieruchomo wymagane byłoby stałe źródło energii dla silników, które kontrowały by ruch obrotowy nieruchomej stacji powodowany przez tarcie na "styku" ruchomej i nieruchomej części.
Poza tym grawitację 1g posiadałyby tylko te części stacji, które byłyby na obwodzie. Im bliżej centrum, tym mniejsza grawitacja. A już problemy z transportem czegokolwiek między częścią ruchomą i nieruchomą wolę pominąć.
Prędzej dorobimy się generatoró grawitacyjnych rodem ze Star Treka niż stacji symulującej grawitację przez obracanie się.