Forum Rozmowy (nie)kontrolowane Mesa A może by tak sklepik z trekowymi gadżetami?

A może by tak sklepik z trekowymi gadżetami?

Viewing 15 posts - 121 through 135 (of 143 total)
  • Author
    Posts
  • r_ADM
    Participant
    #45094

    TNG kosztuje 300 PLN, a nie 320.

    alez ja nie pije do ceny wynoszacej 300 PLN, tylko do tej przekreslonej kwoty 320, ktora sugeruje, ze cena 300 zl jest cena promocyjna, a nie jest 😛

    ad. 1 ale visa do placenia w sklepach internetowych kosztuje 25 zl rocznie.

    ad. 2 na pewno duzo szybciej.

    ad. 3 a co ma tu do rzeczy zysk ? jak towar jest wadliwy to go przyjmuja i odsylaja nowy. do 30 dni od daty doreczenia mozesz zwrocic prawie kazdy towar. W przypadky zakupow w ue masz prawo oddac wiele produktow, na zasadzie bo mi sie juz nie podoba.

    a co do twojego wrazenia, no coz, masz do niego prawo 🙂

    Sheridan
    Participant
    #45096

    Zgadza się, że można mieć kartę do zakupów przez neta z grosze rocznie - ale trzeba przejść pewien proces formalności - ludzie są leniwi i nie każdemu się chce - czasami wolą zapłacić, żeby zrobić coś za nich (ja na przykład mam to samo to pewien znany anglik - Jeremy Clarcson - powiedział kiedyś: "I hate manual labor" i ja czasami wolę komuś dać zarobić a sam się tym nie zajmować). Tak więc widzisz - niektórzy wolą zaoszczędzić (jak Ty) i jest to dla nich dziwne że inni wolą nie przejmować się tym i zapłacić.Ile zajmie jeżeli ktoś zamówi u mnie np. TNG sezon 1 ? Ja składam zamówienie natychmiast ale płyty moga lecieć nawet 6 tygodni (tyle maksymalnie ale mogą być też równie dobrzze po dwóch) tak więc 6*7 daje około 43 dni. W sklepie mam napisane, że maksymalny czas oczekiwania to 50 dni - tak więc ja dostając płyty po 43 dniach (mało prawdopodobne - praktycznie zawsze paczki są dostarczane wcześniej) mam jeszcze 7 dni na dostarczenie tego do klienta - zakładając najgorszą opcję, że paczka priorytetowa będzie dostarczona w maksymalnie 3 dni to daje razem 46 dni. Tak więc mieszczę się w tym co sobie zamierzyłem.Wiem, że to długo ale coź - prywatnie szybciej też nie będzie.Co do reklamacji to masz rację - trzeba wszystkie uznać jeżeli tylko powstaną z mojej winy lub poczty. Jest też przepis w polskim prawie mówiący wyraźnie, że sprzedając cokolwiek poza siedzibą firmy (czyli np. przez internet jak ja to robię) mam obowiązek przyjąć towar z powrotem w ciagu 10 dni od daty dostarczenia (a nie sprzedaży) do klienta pod warunkiem, że będzie w stanie nienaruszonym.Tak więc nie jest to żadne udziwnienie z mojej strony tylko proste zastosowanie się do przepisu. To, że eksponuję ten fakt to jest już część mojej strategii marketingowej.P.S. - I. Thorne - w sprawie kart pisz na e-mail sklepu 🙂 pamiętam co chciałeś - mam Cię na liście - prześlij mi jednak aktualną co Cię interesuje - zestawy kart oraz indywidualne - ostatnio trafiłem na rewelacyjny sklep z kartami trekowymi - ogromny wybór więc może się znajdzie. Jak już bym wiedział co chcesz podałbym Ci przybliżone ceny.P.S. - jakieś inne pytania ? chętnie jutro odpiszę 🙂

    I. Thorne
    Participant
    #45097

    Jak wrócę do domu to zarz podeślę na maila. Tylko gdzie ja wsadziłem ten plik? 🙂

    Sheridan
    Participant
    #45546

    Planuję rozszerzenie oferty więc prosiłbym Was o zagłosowanie w moich dwóch nowych sondach, które umieściłem w sklepie.Z góry dzięki.

    Pah Wraith
    Participant
    #57482

    Ponieważ przewinął się tu temat tzw. "wydań azjatyckich" mam pytanko:

    czy takie wydanie jest oryginalne i "nieazjatyckie" 😉 ?:

    http://www.chinadvdwholesaler.com/index.ph...mp;productname=

    http://www.boxedtvseries.com/catalog/produ...products_id=178

    opisy są trochę niespójne, co trochę martwi...

    Pytanie też do Sheridana - czy dałby radę coś takiego sprowadzić do swojego sklepiku a jeśli tak to ile by u niego to wyszło.

    The D
    Participant
    #57529

    Mam w domu coś, co wygląda przynajmniej z wierzchu jak na Twoich linkach. Wrażenia odnośnie oryginalności mam mieszane:- Jakość ciężko mi obiektywnie ocenić bo do porównania mam tylko "kopie zapasowe" w postaci DVD-Ripów i wydania gazetowe filmów na DVD- na pudełku jest cyfra 4. Niby nic, w końcu nie wiemy w jakiej kolejności ukazywała się kolekcja, ale pod spodem widać cyfrę 3.- napisy są angielskie, japońskie i chińskie, ścieżka dźwiękowa tylko oryginalna- nie ma blokady regionalnej- Na samych płytach oprócz Stacji znajdziemy nadruki z podobiznami Enterprise-A, Enterprise-E i Voyagera.

    Sheridan
    Participant
    #57534

    Z tego co mi wiadomo to wydania te są oryginalne, dopóki nie opuszczą Chin.Kiedyś chciałem się dowiedzieć nieco więcej na temat i muszę powiedzieć, że sprawa jest dość zagmatwana, ale i zarazem ciekawa (niejednych też nieco zdenerwuje ;)).1. Rynek DVD jest kontrolowany (przez kogo już się nie dopytywałem).2. Są dystrybutorzy i oni komuś zapłacili, żeby na danym terenie mogli sprzedawać konkretne tytuły na DVD3. Jeżeli można kupić np. TNG w USA czy Chinach taniej, ale w Europie też jest dostępne to niestety nie mogę handlować tym na firmę, bo musiałbym kupić od dystrybutora w Europie i zapłacić mu więcejMożna natomiast sobie prywatnie na osobę zamówić i nie ma problemu - nikt się nie czepia. Natomiast mogę powiedzieć tyle, że legalnie tym handlować się nie da bo dystrybutor w Europie by mógł się rzucać.Można natomiast bezproblemowo handlować tytułami, które kupimy w USA czy w Chinach jeżeli w Europie nie ma żadnego dystrybutora, który by miał licencję na ich rozpowszechnianie.Oczywiście jeszcze raz podkreślam, że prywatnie celnicy ignorują wszystko - robią się czepialscy w przypadku, kiedy zgłasza się towar do oclenia jako przedsiębiorca.Co do jakości moi drodzy to zaraz zrobię sobie porównanie i opiszę moje wrażenia najprawdopodobniej na blog.trekker.com.pl 🙂 Dysponuję obydwoma wydaniami (przynajmniej pierwszy sezon).

    The D
    Participant
    #57536

    Można natomiast bezproblemowo handlować tytułami, które kupimy w USA czy w Chinach jeżeli w Europie nie ma żadnego dystrybutora, który by miał licencję na ich rozpowszechnianie.

    Bez problemów w sensie, że nie będzie się miał kto upomnieć 😉

    Niestety, zasada wyczerpania prawa (czyli idea, że kupionym legalnie nośnikiem możesz obracać (sprzedać, oddać) swobodnie, bez oglądania się na licencje i inne pierdoły) w UE dotyczy tylko utworów wprowadzonych do obiegu na jej terenie.

    Pah Wraith
    Participant
    #57537

    Słyszałem, że na Chiny w ogóle nie wypuszczono do sprzedaży Treka i stąd wszelkie zakupy z "chińszczyzną na obrazku" są dziedzicznie obciążone :] Chińskie napisy chyba nie zostawiają cienia watpliwosci na jaki rynek były te płyty przeznaczone. Swoją drogą, takie zasady ograniczania przepływu towarów jest lekko "nikapitalistyczne" :]Dzięki za informacje - skoro sprawa brzydko pachnie, to nie ma to większego sensu.

    Sheridan
    Participant
    #57540

    Swoją drogą, takie zasady ograniczania przepływu towarów jest lekko "nikapitalistyczne" :]

    Zależy z czyjego punktu widzenia jest to niekapitalistyczne podejście - to jest tak, jakby tylko kilka osób posiadało na sprzedaż pewnych towarów (gorzej jakby jedna miała wyłączność, co w przypadku licencji na ST i wiele innych tytyłów ma miejsce...) - tak więc jak jedna osoba/firma ma prawa do robienia czegoś to dyktuje ceny a klient musi płacić. To już jest całkiem kapitalistyczne.

    Tak więc, zakładając, że jest jeden dytrybutor w Europie po prostu wszystko co ludzie kupią on na tym zarobi - genialne i zarazem dość chamskie, skoro można kupić gdzie indziej i chętnie ci sprzedadzą, ale niestety tylko na własny użytek...

    Pah Wraith
    Participant
    #57559

    Ja mam na to określenie: monopol :]Pozdrawiam!

    Sheridan
    Participant
    #57564

    Ja osobiście myślę, że jest to po prostu pewna odmiana kontrolowania rynku, która jakimś cudem się uchowała i jeszcze w dodatku firmy za tym stojące mają takie pieniądze, że mogą wpływać na ustawodawców na całym świecie, żeby uchwalane akty prawne dawały im coraz większe kompetencje oraz coraz bardziej ograniczały prawa do korzystania z takich dóbr kultury jak film czy muzyka.Poza tym moi drodzy - nie ma się co wstydzić i pisać "kopie zapasowe" bo polskie prawo na razie dopuszcza coś takiego jak "uzytek osobisty" a w zakres tego wchodzi nawet ściąganie filmów czy muzyki z internetu (byle nic nie wsyłać, więc wszelkie sieci P2P w zasadzie odpadają). Za to P2M póki co można wykorzystywać spokojnie i zasysać do woli.W każdym razie nic nie cieszy tak, jak oryginalny krążek i porzadnym opakowaniu - to jest moje zdanie :)P.S. - sam posiadam wiele filmów w swoich zbiorach, których nie kupiłem, chociaż ostatnio przybywa tych także kupionych, jednak przesadzić nie mogę, bo póki co niestety grosz się rozchodzi szybciej niżbym chciał więc muszę zachować płynność finansową.

    r_ADM
    Participant
    #57575

    Naczy monopolem jest jak wlasciciel Paramountu wybierze sobie kto moze sprzedawac jego produkty na terenie Europy ?

    The D
    Participant
    #57587

    Jeżeli wybierze jednego wyłącznego dystrybutora to jest monopol.

    «wyłączne prawo do produkcji lub handlu w jakiejś dziedzinie; też: przedsiębiorstwo mające takie prawo»

    r_ADM
    Participant
    #57590

    Skoro nie zrozumiales to napisze inaczej. Czy jak piekarz bedzie cala swoja produkcje sprzedawal do jednego sklepu to nazwiesz wlasciciela tego sklepu monopolista ?

Viewing 15 posts - 121 through 135 (of 143 total)
  • You must be logged in to reply to this topic.
searchclosebars linkedin facebook pinterest youtube rss twitter instagram facebook-blank rss-blank linkedin-blank pinterest youtube twitter instagram