A może by tak sklepik z trekowymi gadżetami?

Tak, w myśl cytowanej uprzednio definicji. Nie ma się co kłócić, bo słowo monopol ma wiele znaczeń. Oprócz wspomnianego SJP podaje jeszcze:

2. ?czyjeś wyłączne prawo do czegoś?

3. ?sytuacja rynkowa, w której jedyny istniejący lub dominujący sprzedawca może ustalać dogodną dla siebie cenę i wielkość produkcji?

4. ?gra planszowa, w której gracze kupują i sprzedają nieruchomości, dzierżawią je i najmują, w celu wzbogacenia się i doprowadzenia przeciwników do bankructwa?

5. pot. ?sklep z napojami alkoholowymi lub napój alkoholowy?

Kupowałam juz w tym sklepie. Mogę polecić z czystym sumieniem. Opis produktu odpowiada stanowi faktycznemu, wysyłka jest dokonywana z dnia na dzień i nikt nikogo nie robi w konia. Wolałabym co prawda, by było tam więcej TOSowych gadżetów - na przykład figurki w większym asortymencie, TOSowe przypinki, bo musiałam zadowolić się inną, Starfleet Experience. Problem w tym, że jak jakis przedmiot zostanie kupiony, to figuruje w spisie, ale jako sprzedany i nie jest zastępowany przez nowy z tej serii. Szkoda, bo to tylko denerwuje. Nie tracę jednak nadziei, że będzie lepiej i wciąż tam zaglądam.

A mi się marzy Trekowy Bar lub kawiarnia - oczywiście odpowiednio stylowo urządzone 😀 Można by zastosować wiele trekowych atrakcji ;D

Tak, a najlepsze byłyby atrakcje związane z Klingońską kulturą 😆

Tak, a najlepsze byłyby atrakcje związane z Klingońską kulturą 😆

Opery? Walenie z bańki po pijaku? 😀

Trekowa knajpa to zazwyczaj po prostu speluna (na szybko - DS9: Honor Among Thieves, ENT: The Seven, przedostatni odcinek TNG, wyróżnia się tylko ten TOS z Kubą rozpruwaczem :lol:), a o taką nietrudno na powiślu 😉

może blood wine i pain stick 😎

Nie tylko po pijaku, na trzeźwo też. ;D No i oczywiście Ferengi (Quark) za barem ;>