Forum Rozmowy (nie)kontrolowane Polityka A co wy myslicie o naszym kraju?

A co wy myslicie o naszym kraju?

Viewing 15 posts - 46 through 60 (of 155 total)
  • Author
    Posts
  • tolo
    Participant
    #15133

    W Polsce nic się nie zmieni, bedzie tylko jeszcze gorzej. Taka jest prawda. Ktokolwiek będzie rządził, zawsze będzie patrzył najpierw na siebie, a na końcu na naród. Tak było, jest i będzie.

    Zapomniałaś jeszcze dodać: Na wieki wieków. Tak to wszystko się zgadza.

    Thengel
    Participant
    #15136

    Nie wiem, jaka to różnica być zabitym (torturowanym) w czasie obecności „El Commandante” na Kubie, a być zabitym (torturowanym) po jego wyjeździe. Przecież on nie był jakimś bojownikiem o wolność, tylko członkiem totalitarnego reżimu! I chciał rozszerzyć ten reżim na cały świat! Nie rozumiem jak można go uważać za idola.

    Nie obrażaj człowieka o którym nic nie wiesz! Tyle Ci mogę powiedzieć. Poczytaj o nim ,a później porozmawiamy.

    Ixion
    Participant
    #15141

    Nie obrażaj człowieka o którym nic nie wiesz! Tyle Ci mogę powiedzieć. Poczytaj o nim ,a później porozmawiamy.

    😆 😆 😆 Bardzo mnie rozbawiła taka odpowiedz! 😆 😆 😆 Proponuję to samo! Poznaj swojego idola od innej strony!

    Thengel
    Participant
    #15142

    Bardzo mnie rozbawiła taka odpowiedz!    Proponuję to samo! Poznaj swojego idola od innej strony!

    Więc mnie oświeć! Na żadnym etapie życia Che niekogo nie torturował! Zabijał owszem. Ale tylko wtedy kiedy musiał. Nawet kiedy walczył z reżimem Batisty wyjmował kule i opatrywał rany wrogów!

    Ixion
    Participant
    #15147

    Więc mnie oświeć! Na żadnym etapie życia Che niekogo nie torturował! Zabijał owszem. Ale tylko wtedy kiedy musiał. Nawet kiedy walczył z reżimem Batisty wyjmował kule i opatrywał rany wrogów!

    Tak więc proszę (cytaty pochodzą z polskiego portalu o Che):

    1)„Dyktatorskie rządy Juana Perona, któremu cała rodzina Guevarów była przeciwna, wpoiły młodemu Ernesto pogardę dla pantomimy parlamentarnej demokracji i nienawiść dla wojskowych polityków i armii, kapitalistycznej oligarchii, a ponad wszystko do imperializmu Stanów Zjednoczonych.”

    Tak więc pogarda i nienawiść. Cechy bardzo pozytywne dla idola mas.

    2)„Che był człowiekiem, który ponad wszystko cenił dyscyplinę, potrafił bez wahania zastrzelić zdrajcę.”

    Mam wątpliwości, czy autor odróżnia zastrzelić zdrajcę bez wahania od zastrzelić podejrzanego o zdradę. Sprawdzone radzieckie standardy w utrzymywaniu posłuszeństwa w armii. Bardzo humanitarne.

    3)„Che zorganizował i zarządzał Instituto Nacional de la Reforma Agraria, by zarządzić nowe prawa, konfiskując obszarnikom olbrzymie połacie ziemskie.”

    Czyli konfiskował ziemię WSZYSTKIM „obszarnikom”. Także tym, którzy uczciwie ją kupili i posiadali. Dla minie to zwykła grabież i to najważniejszy argument, dla którego uważam tego człowieka za zbrodniarza.

    4)„Fakt jest faktem, że Che za szybko popchnął kubańską gospodarkę w totalny komunizm, w ogromne zróżnicowanie produkcyjne, że tymczasowo ją zrujnował.”

    Ta tymczasowość się trochę przedłużyła.

    5)”Po wielu “przygodach” powstanie w Boliwii upadło. Niektórzy podejrzewają, że Che “wpadł” w wyniku donosu chłopów, których chciał przeciągnąć na swoją stronę.”

    Wniosek: Chłopi nie chcieli rewolucji. Ktoś im wciskał ją na siłę, wbrew ich woli. Uszczęśliwianie na siłę też nie jest szczególnie chwalebne.

    Czy nie potwierdza to moich słów, że Ernesto był członkiem totalitarnego reżimu?

    Aby dyskusja nie odbiegała zasadniczo od tematu 😉 , powiem, że dobrze, że u nas nigdy takiego Che nie było, bo by było gorzej, niż jest! 😉

    Thengel
    Participant
    #15149

    )„Dyktatorskie rządy Juana Perona, któremu cała rodzina Guevarów była przeciwna, wpoiły młodemu Ernesto pogardę dla pantomimy parlamentarnej demokracji i nienawiść dla wojskowych polityków i armii, kapitalistycznej oligarchii, a ponad wszystko do imperializmu Stanów Zjednoczonych.”

    Otóż autor owego portalu nie może znać chyba uczuć Che. A piekło jakie widział Guevara podrożując po Ameryce Południowej w każdym wpoiłoby nienawiść.

    Mam wątpliwości, czy autor odróżnia zastrzelić zdrajcę bez wahania od zastrzelić podejrzanego o zdradę. Sprawdzone radzieckie standardy w utrzymywaniu posłuszeństwa w armii. Bardzo humanitarne. 

    Tyle że zdrada w tamtych waunkach oznaczała ZAWSZE śmierć wielu ludzi (głównie wieśniaków pomagających rewolucji) i to śmierć w strasznych męczarniach. Oraz wiadomo było kto zdradził po tym że następnego dnia był nalot napalmem.

    Czyli konfiskował ziemię WSZYSTKIM „obszarnikom”. Także tym, którzy uczciwie ją kupili i posiadali. Dla minie to zwykła grabież i to najważniejszy argument, dla którego uważam tego człowieka za zbrodniarza.

    A ja za wielkiego człowieka. No cóż róznica poglądów...

    )„Fakt jest faktem, że Che za szybko popchnął kubańską gospodarkę w totalny komunizm, w ogromne zróżnicowanie produkcyjne, że tymczasowo ją zrujnował.” 

    Ta tymczasowość się trochę przedłużyła.

    Przez blokadę gospodarczą nałożoną przez "wielkodusznych" Amerykanów.

    5)”Po wielu “przygodach” powstanie w Boliwii upadło. Niektórzy podejrzewają, że Che “wpadł” w wyniku donosu chłopów, których chciał przeciągnąć na swoją stronę.” 

    Wniosek: Chłopi nie chcieli rewolucji. Ktoś im wciskał ją na siłę, wbrew ich woli. Uszczęśliwianie na siłę też nie jest szczególnie chwalebne. 

    Autor tego portalu nie wie o czym pisze. Nie chłopi zdradzili Che ,lecz bojownicy! którzy towarzyszyli Ernesto od prawie samego początku kampani w Boliwii.

    Ixion
    Participant
    #15150

    Otóż autor owego portalu nie może znać chyba uczuć Che. A piekło jakie widział Guevara podrożując po Ameryce Południowej w każdym wpoiłoby nienawiść.

    Nie jestem pewny Przykładowo Gandhi nie zdecydowałby się raczej na coś takiego. Jak się ma zasady, to się ich przestrzega.

    Tyle że zdrada w tamtych waunkach oznaczała ZAWSZE śmierć wielu ludzi (głównie wieśniaków pomagających rewolucji) i to śmierć w strasznych męczarniach. Oraz wiadomo było kto zdradził po tym że następnego dnia był nalot napalmem.

    Na pewno jednak kilkunastu niewinnych ludzi zginęło z ręki Che.

    A ja za wielkiego człowieka. No cóż róznica poglądów...

    Faktycznie, jeśli nie uznaje się podstawowych praw człowieka to każdego masowego mordercę można uważać za wielkiego człowieka.

    Przez blokadę gospodarczą nałożoną przez "wielkodusznych" Amerykanów.

    Ależ komunizm powinien rozwiązać wszelkie problemy. Poza tym Che chyba wiedział, jak Amerykanie zareagują na powstanie bazy ZSRR w swoim bliskim sąsiedztwie.

    Autor tego portalu nie wie o czym pisze. Nie chłopi zdradzili Che ,lecz bojownicy! którzy towarzyszyli Ernesto od prawie samego początku kampani w Boliwii.

    Czyli bojownicy przejrzeli na oczy. To nie świadczy dobrze o jego wpływie na podległych mu żołnierzy. Może te stalinowskie metody karania za zdradę im się znudziły......

    Thengel
    Participant
    #15151

    Nie jestem pewny Przykładowo Gandhi nie zdecydowałby się raczej na coś takiego. Jak się ma zasady, to się ich przestrzega. 

    Ghandi, Papież i 14 Dalajlama plus paru bodhisathów. Ale takich ludzi jest niewiele.

    Na pewno jednak kilkunastu niewinnych ludzi zginęło z ręki Che. 

    Wiesz bez przesady. Parunastu niewinnych ludzi zginęło z ręki Che. To była zwykła wojna! Ludzie ginęli bo tak straszna jest wojna.

    Faktycznie, jeśli nie uznaje się podstawowych praw człowieka to każdego masowego mordercę można uważać za wielkiego człowieka. 

    Podstawowych praw człowieka? Jakich? Prawa do wyzysku?

    Ależ komunizm powinien rozwiązać wszelkie problemy. Poza tym Che chyba wiedział, jak Amerykanie zareagują na powstanie bazy ZSRR w swoim bliskim sąsiedztwie. 

    Che nie miał wpływu na powstanie tej bazy. Sprzeciwiał się polityce Castro w kwestii CCCP i dlatego musiał opuścić Kubę.

    Czyli bojownicy przejrzeli na oczy. To nie świadczy dobrze o jego wpływie na podległych mu żołnierzy. Może te stalinowskie metody karania za zdradę im się znudziły......

    Ci bojownicy zaczęli się bać. Ale nie Che tylko po prostu armii wroga. Nie wytrzymali stresu. Ixion a czy to nie ty namawiałeś mnie do uznania kary śmierci? Stalinowskie metody? O ile się nie mylę to za zdradę od zawsze karano śmiercią!

    Ixion
    Participant
    #15155

    Ghandi, Papież i 14 Dalajlama plus paru bodhisathów. Ale takich ludzi jest niewiele.

    Ale są!

    Wiesz bez przesady. Parunastu niewinnych ludzi zginęło z ręki Che. To była zwykła wojna! Ludzie ginęli bo tak straszna jest wojna.

    Czy powiesz to samo o amerykańskiej interwencji w Iraku i Afganistanie? Czy akceptujesz fakt, że amerykańscy żołnierze zabili przez pomyłkę kilkudziesięciu cywilów, bo to była wojna?

    Podstawowych praw człowieka? Jakich? Prawa do wyzysku?

    Prawo do własności, które jest jednoznaczne z prawem do życia, ponieważ to, co się posiada jest konsekwencją zainwestowanej pracy, czyli poświęcenia części swojego życia na ten cel. Na pewno wśród, twoim zdaniem złych „obszarników”, było kilku porządnych i uczciwych, ale oni też stracili majątek. Czy to było sprawiedliwe?

    Che nie miał wpływu na powstanie tej bazy. Sprzeciwiał się polityce Castro w kwestii CCCP i dlatego musiał opuścić Kubę.

    Ale kiedy planował politykę gospodarczą to musiał się liczyć ze wszystkimi warunkami. I nie zrobił tego.

    Ci bojownicy zaczęli się bać. Ale nie Che tylko po prostu armii wroga. Nie wytrzymali stresu. Ixion a czy to nie ty namawiałeś mnie do uznania kary śmierci? Stalinowskie metody? O ile się nie mylę to za zdradę od zawsze karano śmiercią!

    Fakt, że ja akceptuję karę śmierci, ale Ty nie. Jednak chodzi tu głównie o „w miarę sprawiedliwy proces”. Karą za zdradę jest śmierć, ale to, co różni systemy normalne, od totalitarnych, to konieczność udowodnienia winy.

    Thengel
    Participant
    #15160

    Ale są! 

    W taki sposób można udowodnić wszystko..

    Czy powiesz to samo o amerykańskiej interwencji w Iraku i Afganistanie? Czy akceptujesz fakt, że amerykańscy żołnierze zabili przez pomyłkę kilkudziesięciu cywilów, bo to była wojna? 

    W ogóle nie akceptuję wojny! Ale zrozumiałem Che.

    Ale kiedy planował politykę gospodarczą to musiał się liczyć ze wszystkimi warunkami. I nie zrobił tego. 

    Liczył się z tym. Objechał cały świat by szukać rynku zbytu i częściowo mu się to udało.

    Fakt, że ja akceptuję karę śmierci, ale Ty nie. Jednak chodzi tu głównie o „w miarę sprawiedliwy proces”. Karą za zdradę jest śmierć, ale to, co różni systemy normalne, od totalitarnych, to konieczność udowodnienia winy.

    Ale Che nie zabijał na miejscu! Zbierał się trybunał i decydował. Zresztą

    o ile się nie mylę to Fidel najczęściej darował winę zdrajcy.

    Ixion
    Participant
    #15166

    W taki sposób można udowodnić wszystko..

    Nie wszystko, ale fakt, że są jednostki lepsze i gorsze. Idol powinien należeć do najlepszych. Przy okazji udowadniania wszystkiego, w „Delcie” 12/2003 jest ciekawy dowód istnienia jednorożca 😀

    W ogóle nie akceptuję wojny! Ale zrozumiałem Che.

    To się nazywa relatywizm moralny...

    Liczył się z tym. Objechał cały świat by szukać rynku zbytu i częściowo mu się to udało.

    Kubańczycy na pewno są z pewnością z jego polityki gospodarczej zadowoleni..... Każdy normalny (względnie liberalny) ekonomista naprawiłby jego sytuację tego kraju bezzwłocznie.

    Ale Che nie zabijał na miejscu! Zbierał się trybunał i decydował. Zresztą 

    o ile się nie mylę to Fidel najczęściej darował winę zdrajcy.

    Nie jestem ekspertem, więc nie wiem kto kogo ułaskawiał, jednak cały czas oddziały dowodzone przez Che wyglądają mi na dowodzone stalinowskimi metodami. A sądy w państwach totalitarnych nie są wiarygodne.

    Thengel
    Participant
    #15176

    Nie wszystko, ale fakt, że są jednostki lepsze i gorsze. Idol powinien należeć do najlepszych. Przy okazji udowadniania wszystkiego, w „Delcie” 12/2003 jest ciekawy dowód istnienia jednorożca

    A czy napisałem, że jest to mój idol? Nie, napisałem ,że to wielki człowiek.

    P.S

    Co to jest "Delta"?

    To się nazywa relatywizm moralny... 

    Być może. Ale popieram Che za to, że pomagał ludziom i był ewidentnie dobrym człowiekiem. Wybrał złą drogę by pomóc ludziom. Ale chciał pomóc tym ludziom.

    Kubańczycy na pewno są z pewnością z jego polityki gospodarczej zadowoleni..... Każdy normalny (względnie liberalny) ekonomista naprawiłby jego sytuację tego kraju bezzwłocznie. 

    Na Kubie są takie warunki gospodarcze ,że można tam uprawiać trzcinę cukrową i tytoń. W takich warunkach socjalizm lepiej funkcjonuje od liberalizmu.

    Nie jestem ekspertem, więc nie wiem kto kogo ułaskawiał, jednak cały czas oddziały dowodzone przez Che wyglądają mi na dowodzone stalinowskimi metodami. A sądy w państwach totalitarnych nie są wiarygodne.

    Na jakiej podstawie? Wg. mnie tam panowały raczej stosunki pryjacielskie. A Che organizował w obozach powstańczych np. szkoły dla chłopów i bojowników (serio!)

    Ixion
    Participant
    #15180

    A czy napisałem, że jest to mój idol? Nie, napisałem ,że to wielki człowiek. 

    P.S 

    Co to jest "Delta"?

    Wielki człowiek też powinien należeć do tych najlepszych.

    „Delta” to wyjątkowo ciekawy miesięcznik matematyczno-fizyczno-astronomiczny, wydawany przez wydział matematyki UW (można go znaleźć w Empicach).

    Być może. Ale popieram Che za to, że pomagał ludziom i był ewidentnie dobrym człowiekiem. Wybrał złą drogę by pomóc ludziom. Ale chciał pomóc tym ludziom.

    Dobrymi chęciami jest wybrukowane piekło. Historia ocenia ludzi za to co zrobili, a nie za to, co chcieli zrobić.

    Na Kubie są takie warunki gospodarcze ,że można tam uprawiać trzcinę cukrową i tytoń. W takich warunkach socjalizm lepiej funkcjonuje od liberalizmu.

    Zobaczymy za kilka lat, kiedy Kuba będzie państwem o gospodarce liberalnej..........

    Na jakiej podstawie? Wg. mnie tam panowały raczej stosunki pryjacielskie. A Che organizował w obozach powstańczych np. szkoły dla chłopów i bojowników (serio!)

    Na podstawie strachu części bojowników, którzy ostatecznie zgodzili się go zdradzić. Przyjaciół się nie zdradza.

    Thengel
    Participant
    #15183

    Wielki człowiek też powinien należeć do tych najlepszych.

    Toż to on należy. Wybrał nie najlepszą drogę ,ale do nich należy.

    Dobrymi chęciami jest wybrukowane piekło.

    Nie wiem nigdy nie byłem 😉

    Historia ocenia ludzi za to co zrobili, a nie za to, co chcieli zrobić. 

    Historia już go oceniła 🙂 Tyle ,że jest jeszcze jedno przysłowie, historię piszą zwycięzcy. Che nie zwyciężył w sposób militarny więc musiał zwyciężyćw sposób umysłowy. Było to całkowite zaprzeczenie tego co chciał zrobić ("Jestem całkowitym przeciwieństwem Chrystusa [...] Będę walczył wszystką dostępną bronią zamiast poddać się ukrzyżowaniu") w pewnym sensie dał się ukrzyżować. I przez to ukrzyżowanie odniósł większy sukces niż przez wlkę zbrojną.

    Zobaczymy za kilka lat, kiedy Kuba będzie państwem o gospodarce liberalnej..........

    Fidelowi nie pali się umrzeć, a Raul Castro też ma się bardzo dobrze. Niestety...

    Na podstawie strachu części bojowników, którzy ostatecznie zgodzili się go zdradzić. Przyjaciół się nie zdradza.

    Wiesz. Tp byli chłopi którzy bali się o swoje rodziny, przyjaciół etc. Kiedy wróg dowiedział się o tym że jakiś chłop pomaga rebeliantom natychmiast wysyłał bombowiec by zniszczyć jego rodzinną wioskę.

    tolo
    Participant
    #15190

    Tak w sumie, to wiecie jeszcze o co się spieracie?

Viewing 15 posts - 46 through 60 (of 155 total)
  • You must be logged in to reply to this topic.
searchclosebars linkedin facebook pinterest youtube rss twitter instagram facebook-blank rss-blank linkedin-blank pinterest youtube twitter instagram