Forum › Fantastyka › Inne sci-fi i pozostałe gatunki › 3 Ciała i ich problemy
SPOILER
Zaczynamy w czasach rewolucji kulturalnej w Chinach. Jak ktoś nie miał świadomości tamtych czasów to się zapozna. Jest to treść niezwykle aktualna obecnie, bo w USA dzieje się to samo. W sensie zaczyna dziać. Netflix robiąc serial na podstawie powinien przenieść akcję do USA i zamiast rewolucji kulturalne obecne amerykańskie zwyczaje powinien przedstawić. Liu pokazuje absurdy lewactwa: jak mają pisać w raporcie, że badają radarem czerwone Słońce skoro czerwonym Słońcem nazywają Przewodniczącego Mao? I inne takie tam: podporządkowanie wszystkiego polityce itp.
O czym to jest jednak w ogóle?
Kosmos taki jaki obserwujemy jest wynikiem dewastacji wszechświata przez istoty rozumne. Początkowo Uniwersum było dziesięciowymiarowe, ale cywilizacje gwiezdne są w stanie zredukować liczbę wymiarów, co jest niszczące. Tak właśnie zostanie zniszczony Układ Słoneczny: bomba dwuwymiarowa wrzuca nas do dwuwymiarowej rzeczywistości i po nas. najpierw trafiają na ostatni relikt rzeczywistości czterowymiarowej a potem obserwuję zrzucenie do rzeczywistości dwuwymiarowej.
Zasadniczo cywilizacje gwiezdne są mocno nieżyczliwe i wykańczają każdą, o której się dowiedzą. O ile wiem jest to zgodne z teorią gier, dylematem więźnia itp. Zawsze bardziej się opłaca wykończenie potencjalnej konkurencji. U nas na Ziemi zasady społeczne ograniczają stosowalność wykańczania, ale w kosmosie? Nie śledziłem teoretycznych podstaw ale coś tu jest na rzeczy. W każdym razie jak ktoś sfrajerzy i wyśle dane o sobie to wykańczają go od razu np. tzw fotoidą czyli niewielkim obiektem rozpędzonym do prędkości bliskiej światłu. Uderza on w gwiazdę zamieniając energie ruchu na impakt i kaboom. Nie wiem, na ile to jest realne ale niech mają.
Warstwa niższa to nasza wojna z układem Alfa Centauri. To tam, gdzie się dzieje Avatar. Tamci mają problemy z stabilnością orbity i co jakiś czas ich cywilizacja ulega zniszczeniu. Na ile przedstawione protuberancje są prawdopodobne? Też nie wiem. W każdym bądź razie Proxima jest za daleko i jest za mała żeby miała coś do gadania. Zostają Alfa i Beta. W książce planeta jest przechwytywana przez jedną albo drugą gwiazdę. Nie ważne. Kosmity dowiedziały się o naszym istnieniu i wysyłają flotę inwazyjną, która będzie lecieć 400 lat. Hiperprzestrzeni nie ma ale jest sposób komunikacji bezpośredniej przez splątanie: można wysłać proton splątany z drugim. Dodatkowo proton ów rozwijamy w dziesięciu wymiarach dzięki czemu stanie się on wielki i możemy go przekształcić w komputer zwiadowczy. Coś tu nie pasi bo jak doleci do Ziemi to już z prędkością światła nie da rady podróżować bo się zderzy z innym, zwykłym protonem. W każdym razie musi to być żeby dało się gadać z tamtymi.
I reakcje ludzi są ciekawe: pojawia się kult ufoków, inni chcą uciekać, w każdym razie nie ma próby odwetu: wysłania tam statków z megatonami. Są pokazane jednak w sposób zajmujący różne zwichrowania społeczne. Eksploracja kosmosu. Nic dziwnego, że ludziom się podoba i uznanie cykl zyskał mimo słabości: naukowcy zajmują się tam nauką a nie kołowaniem sobie grantów. Widać, że to inny świat. Trochę za obszerne to jest, za to są interesujące zwroty akcji.
Liu Cixin
Cykl: Wspomnienie o przeszłości Ziemi (chiń. 地球往事)
Problem trzech ciał (chiń. 三体) – 2008; polskie wyd. Rebis, 2017
Ciemny las (chiń. 黑暗森林) – 2008; polskie wyd. Rebis, 2017
Koniec śmierci (chiń. 死神永生) – 2010; polskie wyd. Rebis, 2018
A
Druga planeta słońca Ogg
Péter Lengyel
pozycja ta jest znana? Wątki podobne.
Sprawa jest prosta: jeśli nie walniemy ich pierwsi to oni mogą nas walnąć albo nie. Jeśli nie walną to dobra nasza ale jak walną to już po nas.
To rozumowanie jest słuszne i aby je osłabić mamy socjalizację i społeczeństwo i sygnalizację, czego w kosmosie nie ma.
mamy socjalizację i społeczeństwo i sygnalizację, czego w kosmosie nie ma.
W Kosmosie za socjalizację powinno robić wyciągnięcie wniosków z losu poprzedników - wszyscy grali na wyniszczenie i... wyniszczyli się.
Tego nie wie nikt.
100 lat = 50 w tę i 50 we wtę. Nikogo nie ma w okolicy w tych granicach chyba. Takie jest wytłumaczenie
W dalszych tomach widzą skutki, a nie mądrzeją...
Litościwie pomijam, że wątpliwa to jednak inteligencja pozaziemska skoro nie doszła w teorii gier do sformułowania tego, co na Ziemi zwiemy równowagą Nasha, i konkluzji, że dla nadracjonalnych wygląda ona lepiej, niż dla racjonalnych:
Tych, którzy inżynierię gwiazdową uprawiają, powinno chyba być stać na nadracjonalność...
Problem Trzech Ciał w serialu chińskim. Oglądam z autonapisem. Na razie fajne.
Czekam na lektora, rzecz się ciągnie bowiem niemiłosiernie, ale fajnie się ogląda.
IMHO to jak z "Arrivalem" - wykonanie przykrywa intelektualne mielizny...