Krusty: w którymś z postów stwierdziłeś, że federacyjne okręty są bardziej uniwersalne i przez to lepsze (wybacz, ze nie zacytuję, ale nie mam siły ryć w postach). Nie zgadzam się. Jestem zwolennikiem twierdzenia "jak coś jest do wszystkiego, to jest do niczego". Możliwości bojowe okrętów Federacji są zredukowane przez to, że dużą część przestrzeni w kadłubie zajmują urządzenia naukowe. Obronić się to może mogą, ale przed słabszymi przeciwnikami. Jeżeli staną naprzeciw siebie dwa okręty, zaklasyfikowane do tego samego typu, z tego samego okresu czasowego, jeden mający po kawałku każdego systemu pokładowego, drugi zaś będący okrętem czysto bojowym... To jak myślisz, który z nich wygra? Uniwersalność może jest niezła, ale w tej chwili szykujemy się tylko do jednej rzeczy: walki. Cała reszta uniwersalności idzie w tym momencie w diabły...Kasyno:Intrepid jako okręt bojowy jest po prostu "cienki" i Defianta z niego nie zrobisz. On nawet nie ma konstrukcji kadłuba, która pozwalałaby na wprowadzenie poważnych modyfikacji. Może ładnie wyglądać, może być zwrotny i dość szybki, ale to nie jest okręt do walki. Drobne przeróbki pewnie przejdą, ale nie tak drastyczne...