Chińczycy mają być może tech sprzed kilku(nastu/dziesięciu) lat, ale to wystarczy (czym leciano na księżyc??)... na technologii z 1990 dałoby sie spokojnie wysłać ludzi na marsa.... tyle że kasy nie było.... plan Busha?? tez mi coś.... wysoki rangą przedstawiciel NASA dla Herald Tribune miesiac temu. To co mówi Prezydent jest kompletnie bez sensu 11 MLD rocznie, z czego zdodatkowe tyylko 1, a pozostałe 10 zabrane z obecnych programów badawczych"( // przytaczam z pamięci)
Może i wysyłanie ludzi na marsa ma sens... ale ludzie... nie w ten sposób....
zresztą za cenę jednej misji załogowej da sie wysłać na Marsa 50 robotów.... co jest bardziej naukowe??
Program kosmiczny dla prezydentów ma 2 cele:
1: polityczny (pokazać że "jesteśmy lepsi" od konkurencyjnego mocarstwa
2: gospodarczy (są przy lotach kosmicznych nowe miejsca pracy(i to nie byle jakie)
Cel naukowy ma znaczenie tylko takie, że może przy okazji odkryją coś, co sie przyda w wojsku.... (ale i tak Pentagon ma własny program kosmiczny, tajny i uniezależniony od nasa
KOSMICZNY WYŚCIG:
to dobrze, że chińczycy coś robią.... może dzięki temu i amerykańcy sie zmobilizują... najwięcej wielkich sukcesów dokonano wtedy, kiedy ZSRR było silne i angażowało się w kosmos.... dlaczego?? bo obie strony dążyły do prześcignięcia drugiej... od misji Apollo-Soyuz wyścig zwolnił... amerykanie mieli promy, ruscy mira a NASA i ESA badały
// nie wiem nic o europromie, ale eurorakieta Arian jest bardzo dobra.... zarówno V, jak i kilka lat temu używana starsza IV.
Po za połowy planowanego laboratorium, więc kosmonauci bardziej robią tam za cieci niż za badaczy... a program spóźniony o 2 lata (zaczął się opóźniać przez Bushowe wojny))