- Kapitanie, mam dziwny odczyt!- Sprecyzuj.- Wykrywam sygnatury Vornaka i Kirka, oddalają się od naszej pozycji z prędkością warp.- Co? Akurat D'meg by się stąd zwinął...Zaraz...Warp, powiedziałeś?- Owszem.- Rozpocząć skan bliskiego zasięgu, co prawda asteroidy zakłócają ich działanie, ale może się czegoś dowiemy... Jeśli coś mogło wejść w warp, to znaczy, że TC ma padnięte urządzenie, zakłócające wytwarzanie pola...Kanał wywoławczy do Vornaka!- Przecież poleciał...- Tak samo jak i my. Masz szczęście, że D'meg tego nie słyszał, bo by ci łeb urwał za takie podejrzenia...- Kanał otwarty."chIS'jev do Vornaka. Nie wiem, co kombinujecie, ale streszczajcie się. Jeśli Wam się nie uda, ciągle mam ponad 200 głowic na pokładzie, wliczając federacyjne. W razie konieczności wychodzę z pola, wchodzę w warp...I reszty chyba tłumaczyć nie muszę. Wolf out."- Chcesz zrobić to, co myślę? - spytała Son'ya.- Nie. Ale możemy nie mieć innego wyjścia.