Okrętem targnął wstrząs. Oficerowie albo przytrzymali się konsoli, albo upadli na podłogę mostka. Kapitan Seldon upadł, obijając się boleśnie. - Jak tak dalej pójdzie, to chyba coś sobię złamię. - powiedział, niekiedy wydając z siebie nieartykułowane dźwięki powodowane bólem i podnosząc się z wolna. - Kapitanie Thengel, widzi pan, że Borg nie chce asymilować USS Hope. Niech pan wyłączy zabezpieczenia.Dowódca okrętu nie odpowiedział jednak, zastanawiając się, co powinien teraz uczynić. - "Cannier do Seldona. Potrzebujemy pana pilnie na mostku." - usłyszał kapitan przez komunikator. - Poradzicie sobie? - zapytał oficerów na mostku, a widząc, że potakują, dodał: - "Tu Seldon. Możecie mnie przetransportować."Po chwili kapitan Seldon zniknął w błysku transportera.
Drzwi turbowindy rozsunęły się i Seldon wkroczył na mostek USS James T. Kirk. - Co się dzieje? - zapytał. - Na pana wezwanie odpowiedział IKC Vornak i IKC batleH. Obywda ostrzelały Sferę. Ponadto, pojawił się okręt klasy Negh'Var, który pochwycił z nami USS Hope. Mają bardzo słabą wiązkę, nawet zastanawiająco słabą. - powiedziała panna Cannier. - Zawracamy i bierzemy USS Hope spowrotem do pasa asteriodów. - rozkazał kapitan. - Zerwiemy wiązkę klingońskiego okrętu? - Powinniśmy. Wystarczy przekierować energię z baterii zapasowych do wiązki trakcyjnej. - powiedział oficer naukowy. - Kapitanie, z warp wychodzi klingoński okręt IKC chIS'jev i otwiera ogień do Sfery Królowej. - zawiadomił taktyczny. - Tym lepiej. Sternik, lecimy w stronę pasa asteroid z USS Hope na holu. Pełna impulsowa. - rozkazał kapitan.Sovereign poleciał w stronę pasa asteroid, zrywając słabą wiązkę ściągającą domniemanego Negh'Var'a. - Sześcian taktyczny rusza za nami w pościg. - powiedział zaniepokojony taktyczny. - Znowu dostaniemy, jak sądzę. Otwórzcie kanał do floty. - Kanał otwarty. - odpowiedział oficer operacyjny. - "USS James T. Kirk do floty. Mamy USS Hope na wiązce trakcyjnej. Jednakże sześcian ściga nas, nie wiem czy uda nam się dostać do pasa asteroid przed tym, jak sześcian nas dogoni. Dlatego proszę o osłonę. I kto dowodzi tym Negh'Var'em? Seldon wyłącza się." - nadał do floty kapitan Seldon. - Z warp wychodzi okręt Federacji. Klasa Galaxy. Zidentyfikowany jako USS Akagi. Próbuje wziąść USS Hope na wiązkę trakcyjną. - powiedział oficer taktyczny. - Oni chcą rozerwać ten okręt. Transmisja do USS Akagi. - Wykonuję. - powiedział operacyjny. - "USS James T. Kirk do USS Akagi. Ekhm... Kapitan Tazman? Zaskoczył mnie pan. Gratuluję nowego okrętu. Nie za bardzo panu wygodnie? Chyba dostał pan już kolację? Polecam smażonego mintaja i rosyjski kawior." - powiedział złośliwie Seldon. - "Może pan przestać próbować ściągać USS Hope? Widzi pan, że ja sam się tym zajmuję. Niech pan spróbuje osłaniać Sovereign'a, widzi pan, że mamy Sześcian Taktyczny i Sferę Królowej na ogonie. Seldon wyłącza się." - zakończył. - Przewidywany czas dotarcia do pasa asteroid? - 74 sekundy. - odpowiedział naukowy. - A przechwycenia przez Sześcian Taktyczny? - 68 sekund przy obecnej prędkości. - Chyba będziemy musieli jakoś przeżyć te 6 sekund ostrzału. - powiedziała komandor Cannier. - Tak. Teraz już wiem, jak się czuje tarcza strzelnicza... - odpowiedział Seldon.Sovereign leciał pełną impulsową w kierunku pasa asteroid, chcąc skryć tam przed śmiercionośnymi wiązkami tnącymi Sześcianu zarówno siebie, jak i USS Hope. W tym samym czasie, załoga maszynowni na USS Hope próbuje złamać kody zabezpieczeń na okręcie, lecz zegar, mimo że zostało dużo czasu, wskazuje już: 1:53:42...