-Mostek do ambulatorium... Czy już gotowe?-
-Za chwilę Thengel... Chodź tu już...-
Kapitan nacisnął guzik windy i za kilka minut znalazł się w ambulatorium.
-Gotowe?-
-Tak- powiedział lekarz- To po...-
W dzrwiach stanął pierwszy.
-Kapitanie stanowczo odradzam wykonywanie operacji. Nic jeszcze nie uchroniło nas przed asymilacją-
-To zadziała nie martw się-
Pierwszy żachnął się...
-Nie martwię się o swoje życie ale o życie załogi!-
-Uspokój się-
Kapitan wyruszył do swojej kabiny gdzie nadał wiadomość do wszystkich kapitanów sprzymierzonych okrętów.
BORG JEST PROSZONY O NIE CZYTANIE TEGO BY NIE ZEPSUĆ SOBIE I INNYM ZABAWY
Mam plan.. pozwolę na asymilację mojego okrętu.. Proszę żebyście spróbowali przesłać jak największą liczbą osób z mojej załogi na swoje okręty. Mnie zostawcie.... Wstrzyknąłem sobie mieszankę najbrdziej śmiercionośnych wirusów.. Za kika godzin nie będę już żył.. Mam nadzieję że Borg również.... adam komunikat do Borg i spuszczę osłony gdy drony wkroczą na mój statek ewakuujcie moją załogę...
Kapitan z ciężkim sercem opuścił swój gabinet i wkroczył na mostek... Otwózcie kanał do Borg...
"Tu kapitan Thengel... Nie myśl że się boję... Dbam tylko o moją załogę a jak widzę to jedyna szansa na ocalenie.. Choćby i takie"
-Udajcie się do transporteraów i promów... Uciekajcie zaraz po spuszczniu osłn.
Po kilkunastu minutach kapitan nacisnął kilka przycisków...Włączył nieodwołalny system autozniszczenia na 4h. Osłony okrętu opadły i wielki Sovereign został bezbronny na polu walki...