- Kapitanie, coś tu nie pasuje. Saanik, sprawdź stan osłon. - powiedział taktyczny. - 23%. - odpowiedział oficer naukowy. - Niemożliwe, przecież przed chwilą było 0%. - powiedziała komandor Cannier. - Wytłumaczenie? - zapytał kapitan, zwracając się do Volkana. - Prawdopodobnie ostrzał Borg zakłócił działanie systemu EPS na ułamki sekund... dokładnie na 2,56 nanosekundy. To spowodowało usterkę osłon. - Seldon do maszynowni, wyślijcie ekipy naprawcze do każdego przekaźnika EPS. - powiedział kapitan, włączając komunikator. - Tak jest, kapitanie. Już się tym zajęłem. - odpowiedział mu głos MacNeela z USS Livingston. - Świetnie, widzę, że już jesteś. - powiedział Seldon, po czym zwrócił się do sternika. - Sternik, nie wchodź w warp, na szczęście jeszcze trochę pożyjemy. Kurs na pasmo asteroidów, i to szybko. - Tak jest, sir. - odpowiedział oficer. - Nadać do wszystkich okrętów. "USS James T. Kirk do floty. Mamy już osłony. Proponuję (któryś raz z resztą - pomyślał), żeby flota zgrupowała się tymczasowo przy pasie asteroid. Ja tam zmierzam w celu naprawienia okrętu. W pasie asteriod walka będzie znacznie bezpieczniejsza. Już tego doświadczyliśmy. Seldon wyłącza się." - Kapitanie, USS Corsair leci w warp w naszą stronę. - powiedział operacyjny. - Nadać tylko do niego. "USS James T. Kirk do USS Corsair. Kapitanie, niech pan leci do najbliższej bazy gwiezdnej. Niech pan się postara odciągnąć Sferę Królowej Borg jak najdłużej, i niech pan się nie wystawia na bezpośredni ogień. Seldon wyłącza się." - nadał kapitan. - Wiadomość wysłana. - powiedział oficer operacyjny. - Dobrze, ile jeszcze do pasa asteroid? - zapytał kapitan. - 200 000 km. Przewidywany czas dotarcia na skraj pasa - 24,7 sekund. - To będzie tuż po następnym ataku Borg. Warto by było, żeby załoga wróciła na stanowiska. - zauważyła komandor. - To prawda. "Seldon do załogi. Wszyscy powrót na stanowiska bojowe."Sovereign skierował się w stronę pasa asteroid, manewrując przy tym, aby uniknąć ataku ze strony Sfery.