Forum › Fandom › Sesje RPG, PBF i inne › Sesja RPG › Walka z Borg › Re: Walka z Borg
Na mostku USS Livingston panowały prawie całkowite ciemności, rozjaśniane jedynie przez migające światła awaryjne. Załoga okrętu Federacji pracowała wytrwale, chcąc przywrócić kontrolę nad nim. - Maszynownia do mostku. Kapitanie, mamy sensory i napęd impulsowy. Udało nam się złamać zabezpieczenia Borg. Kwestią kilku minut jest przywrócenie okrętu do pełnej sprawności bojowej. - usłyszał kapitan przez interkom od swojego głównego inżyniera. - Dzięki Hari. Postaraj się szybciej. - powiedział Michael Seldon, po czym zwrócił się do swojego oficera taktycznego. - Status. - Borg zbliża się do USS Corsair. Klingonie go ostrzeliwują, ale nie ma efektu... Kapitanie, jednostka Borg namierza nas! Zaraz będzie w zasięgu broni! - krzyczał porucznik Kelley. Kapitan szybko nacisnął przycisk interkomu i zaczął mówić. - "Załoga, wszyscy do kapsuł. Ci, którzy już w nich są, natychmiast je wystrzelać. Nie ma czasu do stracenia." Po tych słowach kapitan popatrzył na swoich oficerów. U wszystkich, którzy te ostatnie kilka lat przeżyli z nim, widział strach, ale też i determinację. Nikt nie chciał opuszczać okrętu, ale i nikt nie chciał umierać. Chwili ta, trwająca nizmiernie mały czas, przerwana została przez Seldona. - Panowie, zbieramy się. - powiedział. Ostatni raz popatrzył na tabliczkę dedykacyjną. Zaśniedziała, miedziana tabliczka, która przez kilkadziesiąt lat ciągle towarzyszyła podróżom USS Livingston. Przez moment kapitan chciał ją zabrać, lecz natychmiast odrzucił tę myśl. Zaraz po tym, oficerowie szybko pobiegli do kapsuły. Minęło kilka sekund, kiedy wszyscy znaleźli się w kapsule. Komandor Steed zaczął manewrować przy konsoli, która była jedynym środkiem ratunku. Z okrętu ewakuowali się uprzednio ścieśnieni w kapsułach ludzie. Niewielkie kapsuły raz po raz wystrzeliwały się z kadłubu USS Livingston, ratując dziesiątki ludzi. Na okręcie były setki... Nagle okrętem wstrząsnęło. Wiązka tnąca z okrętu Borg przecięła jedną z gondol, która wybuchnęła z oślepiającym blaskiem. Excelsior zostawiał za sobą chmurę płonącej plazmy. Zaraz po tym wiązka przesunęła się na część napędową USS Livingston, która po jej naporem pękła rozcięta w pół. Po serii wybuchów na kadłubie w okolicach reaktora warp, destrukcji majestatycznego okrętu Federacji dokonała torpeda, wystrzelona przez sześcian Borg. Mieszające się ze sobą deuter i anty-wodór rozerwały kadłub okrętu. Kosmos zobaczył, jak następna eksplozja rozjaśnia jego międzygwiezdną pustkę...USS LIVINGSTONEXCELSIOR CLASSSTARFLEET REGISTRY NCC-34099SAN FRANCISCO FLEET YARDS, EARTHCOMMISSIONED: STARDATE 2664.5UNITED FEDERATION OF PLANETS"Every second is a seed in a hourglass... don't lose none..."LOST IN BATTLE ON STARDATE: 55443.828