- Kapitanie, Sfera łączy się z Sześcianem!- Co?W kompletnej ciszy, przerywanej jedynie pikaniem przekaźników dał się słyszeć jakiś dźwięk. Pół -Klingon zacisnął pięści, aż zatrzeszczało.W tym momencie na mostku Valdy rozległo się znane aż za dobrze..."WE ARE THE BORG. LOWER YOUR SHIELDS AND PREPARE TO BE BOARDED. RESISTANCE IS FUTILE..."Dowódca rozejrzał się po twarzach załogi.- Takiego! - wykonał w kierunku ekranu, na którym było widać Sześcian, charakterystyczny gest, podpatrzony u kilku Terran. - Status?- Jesteśmy gotowi do ataku. Dowódco, przekaz z IKC betleH!- Na ekran."'Coen do floty klingońskiej, w bezposredniej konfrontacji z szescianem nie mamy wiekszych szans, dlategu na pełnej impulsowej podlecmy pod szescian od strony z której eksplodowala Medusa, uzbrojenie borg z tej strony bedzie niesprawne, a szescian nie jest na tyle zwrotny aby nam cokolwiek zrobic, atakowc tylko z tej strony, dezruptorami niszczcie odlamki, cala moc zniszczen przeznacznie na torpedy"- Kanał wywoławczy!- Otwarty."Valda do betleH'a. Potwierdzamy i rozpoczynamy podejście bojowe. Wolf out."- No, załoga...Być może dzisiaj zginiemy...Ale jeśli tak - to do zobaczenia w piekle. I dopilnujmy, żeby był tam tłok!- Jesteśmy w optymalnej odległości!- Bardzo dobrze. Maskowanie w dół! Disruptory-ognia! Torpedy - ognia!
