Nie mówię że ludzie mają być tacy sami! Mówię że muszą mieć takie same szanse rozwoju. Polecam dzisiejszą Wyborczą. Jest wywiad z jakąś socjolog na temat szkolnictwa w Polsce.
Załóżmy, że mamy grupę dzieci, która na starcie ma takie same warunki. Po pewnym czasie ci zdolniejsi będą posiadać majątki większe od tych mniej zdolnych. Spontanicznie powstanie więc podział na biednych i bogatych (są to bowiem pojęcia względne). W jaki sposób dzieci tego pokolenia mają mieć znowu równe szansy. Przecież ich rodzice posiadają różne statusy majątkowe. Czy należy więc odebrać ich rodzicom posiadany majątek, aby nowe pokolenie miało taki sam punkt startowy?
O! Rzeczywiście. Nie było odpowiednich warunków higienicznych. A czemu? Bo nie sprzątano na ulicach. Bo nie było służb socjalnych. Dlaczego nie izolowano miast zarażonych? Wiedziano że ludzie przenoszą te choroby. Domy chorych były znaczone!
Czy uważasz, że władcy państw (miast) narażali by się możliwość zarażenia chorobą siebie i swojej rodziny, gdyby mieli możliwości zapobiegania epidemią? Wynajęli by lekarzy by zatrzymali rozwój choroby, a przez to chronili całe miasto. W epidemiach umierali za równo bogaci (których stać było na leprze warunki życia) i biedni.
Przerwe wasze dywagacje chłopcy o systemie politycznym bo prawda jest taka że Liberalizm jest najlepszym systemem, tylko on pozwala na prawidlowy rozwój państwa i społeczeństwa, nie stety w Polsce on zaistnieje dopier wtedy gdy nasze pokoelnie przejmie władze ponieważ jako jedyni nie jessteśmy obciążęni komunizmem.
Chyba masz rację, ale zawsze można liczyć na cud.