UE nie jest żadnym konkurentem dla Stanów, nie dorasta im nawet do pięt. Czy to dobrze, czy to źle, USA nie ma przeciwwagi - no chyba, że szeroko zakrojona opozycja Chiny-Rosja-UE-i co tam jeszcze (czyli Ziemia kontra USA).Ciekawe jak będzie się dalej rozwijała współpraca na froncie USA-Polska-UE. Z punktu widzenia Unii jak bardzo tak kochamy Stany, to dlaczego nie zostaniemy 52 stanem 😛 a nie tutaj im kulturalną Europę bałamucimy 😛 😛