Według mnie powinna powstać conajmniej jedna instytucja niezależna mająca władzę na tyle aby w razie potrzeby mając niepodważalne dowody mogła pilnować poczynań władzy, ale sama na tyle ograniczona aby nie móc w tą władzę ingerować.
Powinna powstać, tyle tylko, że niezależność to pojęcie względne (szczególnie w naszym kraju) i jeśli jej szefostwo byłoby wybierane przez naszych polityków, to instytucja taka przestałaby być niezależna. Dlatego moim zdaniem szefa takiego polskiego CIA powinien wybierać naród, ale tylko z ludzi wykształconych i krystalicznie uczciwych.
Czy w demokratycznym państwie coś takiego może się zdarzyć ? W stanach dużo lepiej funkcjonuje CIA, jest to organ niezależny, który jednak jest nadzorowany przez kongres i może być oskarżony. Jednak kongres nie ma prawa sobie od tak zażyczyć rozwiązania CIA.
CIA niestety nie funkcjonuje tak dobrze, jak powinno. Po reformie Clintona i wprowadzeniu tam standardów politycznej poprawności, utrzymaniu zbędnych, biurokratycznych stanowisk, zakazu zwalniania homoseksualistów i innych głupot, organizacja ta znacznie ograniczyła swoje możliwości i skuteczność. Oczywiście, nadal jest to instytucja bardziej niezależna niż ABW, ale całkowicie niezależna nie jest.
Generalnie zgadzam się, że taka instytucja powinna istnieć, ale nie łączyłbym jej z wywiadem, tylko ze służbami wewnętrznymi (FBI, a nie CIA), albo z sądownictwem.