Premier Izraela jest rzeczywiście trochę fanatyczny i działa zgodnie z zasadą „oko za oko, ząb za ząb”, ale nie jest aż tak głupi, by myślał że uda mu się eksterminować dużą część narodu palestyńskiego.
Głupi może nie ,ale zawistny. A to prowadzi do szleństwa. A jaki cel mają łapanki urządzane przez Izrael (a jak można inaczej nazwać wyciąganie wszystkich młodych Palestyńczyków z domów i aresztowanie ich pod zarzutem terroryzmu?)