Tyle że jeden z tych fanatyków zowie się Ariel Sharon (tak to się pisze? Nie mogę zapamiętać..)
Premier Izraela jest rzeczywiście trochę fanatyczny i działa zgodnie z zasadą „oko za oko, ząb za ząb”, ale nie jest aż tak głupi, by myślał że uda mu się eksterminować dużą część narodu palestyńskiego.