To powoli zaczyna przedstawiac poglady naukowacow ktorzy sa filozofami.Biala dziura jest przeciwienstwem czarnej. Spoks. To samo dotczy neutriono i antyneutrin. Proton i anty proton. Elektron i antyelektron. Materia i antymateria. Mezczyzna i kobieta. Samiec i samica. Problem w tym ze nikt nie widzial czarenej dziury i przpuszcza sie z duzym prawdopodobienstwem ze one istnieja i sa na to dowody naukowe. Skoro taka dziura istnieje to musi istniec jej przeciwienstwo. Rownowaga we wszechswiecie musi byc. Zatem moze czesc naukowcow zgadza sie na istnienie bialych dziur ale jest to tylko filozofia. To tak jakbym myslal ze skoro foton i elektron ma budowe korpuskularno falowa ( jest fala i jednoczsnie masa ) to istnieja czastki ktore sa tylko masa albo tylko energia. Zatem elektron jest tylko masa ( a to jest bzdura ) a foton jest tylko energia ( tego dokladnie nie wiadomo). Co wiecej skoro takie czastki istnieja to musi istniec ich przeciwienstwo w postaci np. pozytonu. Dla mnie to bledne kolo. Osobiscie uznaje te fakty naukowe, ktore sa potwierdzone laboratoryjnie badz matematycznie przynajmniej przez 60-70% naukowcow zjamujacych sie tym tematem. Ale podkreslam tego rodzaju sprawy wywodza sie z filozofii.