- Kapitanie, mam coś...- melduje naukowy, przesyłając odczyty na moja konsolę. Przyglądam się temu przez chwilę.- Co u licha... Wystrzelić sondę w pobliże obiektu.Przedmiot jest mały, ale diabli wiedzą, co to właściwie może być. Wolę pozbyć się sondy, niż podjąć najmniejsze nawet ryzyko. Mam pod opieką kadetów, dobrze byłoby dowieźć wszystkich do domu...- Sonda poszła.Czekam na wyniki badania przeprowadzonego przez próbnik.