Zastanawiam się chwilę.- Lepiej nie - odpowiadam szczerze - Jeśli będą chcieli nas zniszczyć, to posiłki i tak nam nie pomogą. Nie zdążą. W tej chwili mamy kruchą równowagę... Ale jednak równowagę. Nie chcę jej naruszyć. Obawiam się tylko, żebym przy swoim braku dyplomacji i braku doświadczenia czegoś nie popsuł. Z kolei większa liczba jednostek moze zostać odczytana przez nich jako próba zdradzieckiego ataku. I tak juz mało brakowało...Milknę i czekam na decyzję admirała.