Forum › Fandom › Sesje RPG, PBF i inne › Sesja RPG › "Oblicza Prawdy" › Re: "Oblicza Prawdy"
- Generale, radził bym jednak ostrzec nasze bazy i okrety wzduż granicy. Romulanie są znani ze swoje zdolnosci do oszukiwania, możliwe jest iż spreparowali takie raporty o swoim stanie. Tak jak oszukali federacje z tamtą baza co musielismy ich z szamba potem wyciągać.
- Masz racje, zaraz wyśle wiadomosc...jesli to juz wszystko?
- tak, Qapla'
- Qapla'
Połaczenie zostało zakonczone i w pomieszczenu zaległa ciemnosc, nie liczac światła wpadajcego przez okno. Wyciągnołem sie wygodnij na krzesle odchylajc głowe w tył i przeczesałem włosy dłońmi zamykajc oczy. Usłyszałem cichy dźwiek otwieranych drzwi, jednak nie usłyszałem żadnych kroków. Chwilke później poczułem 3 kolce przycisniete lekko do mojej szyji i usłyszałem mieki kobiecy glos
- Kapitan, złapany na nieuwadze? - otworzyłem oczy i zobaczyłem swoją pierwsza oficer Debore Nesiche przyciskająca mi siepacze do gardła. Była młodsza odemnie o kilka lat i niższa, zaś klingoński mundur skutecznie uwydatniał wszystkie aspekty jej pieknej sylwetki. nadgarstniki osłaniajce siepacze były wykoane ze srebra i złota i ładnie współgrały w tym ustawieniu z jej łagodnymi brazowymi oczami i ciemnymi wlosami okalajacymi piękna tważ. Westchnolem cieżko i lekko silnij przycisnołęm sztych dhaK'tar do jej brzucha. Nicheanaka popaczyła w dół i usmiechnelą sie szeroko cofając ręke i usiadła mi na kolanach obejmujac mnie. Była moją parma'kai od trzeciego dnia służby na betleH.
- Co chcielo dowódźtwo? - spytała bawiąc sie moimi włosami
- Kazali zmienic kurs i powiaodmili o czwartym do kart - odparłem obejmujac ją
- O, a kogo wysłali?
- I.K.C. Da'Ha
- Zmodernizowany D'Tai pod dowódźtwem Kala Se'Datha? No ładnie - odparła, a ja ponownie pozazdrosciłemm jej doskonalej pamięci. Czasami zastanawiałem sie czy nie kazac wywalac komputera a zaoszczedzonej energji i miejsca nie przeznaczyc dla broni. Zamias tego jednak spytałem
- To jeden z tych 2 prototypuw co zbudowali 3 miesiące temu?
- Mhm, wymienili uzbrojenie, wzmocnili oslony, zamontowali rdzeń z podstawowej wesrji Negh'Var, a i wymienili silniki impulsowe na porzadne - odparła mi
- no, z tego co pamietam to był to powazny błąd konstrukcyjny...hmmm... - przesunołem dłonią po jej plecach - za ile dotrzemy na mijsce?
- przy obecniej predkosci? 23 godziny 17 minut
- Hmm..cały dzień, chyba powinnismy odpoczac, potem musimy byc w formie - powiedziwszy to klepnołem w komunikator - dowódca do oficerów, zmiana głowna ma wolne na najbliższe 22 godziny, wypocznijcie, wyspijcie sie, zjeździe i zrelksujcie bo potem moze byc trudno o odpoczynek - potem wyłaczyłem komunikator
- Ja ci dam sen- powiedziała Debora wstajc i ciagnac mnie za soba. W takich chwilach byłem naprawde wdzieczny losowi ze nie jest klingonką, przynajmnije nie bede musiał odiwedzac ambulatorium