(kapitan Kruge spal lekkim snem w swojej kajucie... minelo kilka godzin. po zasluzonym odpoczynku kapitan wstal, rozciagnal wszystkie miesnie, po czym podszedl do sciany i klepnal w Interkom)KRUGE: Kruge do mostka. jakies zmiany w naszej sytuacji?NAUKOWY: tu Torlek. nic nowego, kapitanie. jakies nowe rozkazy wydasz?KRUGE: nie. kontynuowac poprzednie wytyczne.(Kruge przerwal polaczenie, po czym przeklnal siarczyscie. po co Wysoka Rada wysylala go na taka misje? i to na dodatek w nowym okrecie?)KRUGE: mam nadzieje, ze zaraz sie jakies romulanskie psy napatocza. inaczej cala ta "przejazdzka" nie bedzie nic warta...(Kruge otworzyl drzwi od swojej kajuty, wzial bron i skierowal sie w kierunku sali treningowej. tuz przed wyjsciem ponownie klepnal w Interkom)KRUGE: Kruge do wszystkich chetnych nie na sluzbie. maly sparing w glownej sali treningowej za 5 minut. oczekuje pozadnego wyzwania.(z lekkim usmiechem Kruge ruszyl w kierunku sali)