Ok Reyden a więc po kolei
Walka
Wariant I
Mnich z Shaolin - skacze, macha łapami i girami oraz krzyczy
Klingon - wyciąga dezruptor i strzela
Ninja - wywija katana jak cepem (ala ci z amerykańskiego ninji)
Klingon - wyciąga dezruptor i strzela
Mimbari - rozsuwa pikę, i ujmując ją oburącz rzuca się do ataku
Klingon - wyciąga dezruptor i strzela
Wariant II
Mnich uchyla się przed pierwszym cieciem przed drugim, przy trzecim łapie oburącz klingona za nadgarstek ręki w której ten trzyma betleH aby wykonać jakiś tam fikuśny rzut, klingon wtedy ma dwie możliwości
- drugą ręka wyjmuje D'K'Thar i dźga mnicha
- szarpnięciem podrywa mnicha w górę i kiedy ten niema się jak uchylić ciosem pięści przetrąca mu kark
Ninja atakuje kataną, klingon bez trudu blokuje cios miedzy dwoma ostrzami betleH, a następnie przekręca lekko łamiąc bez trudu szklany miecz czyli katanę, a następnie prostym ruchem rozchlastuje brzuch stojącego nieruchomo nijna który nie może pojąc ze jego doskonały miecz za jaki miał katanę tak szybko się złamał
Wojownik minbari uderza z boku na żebra lub głowę i klingon blokuje cios betleH, sam na razie nie wyprowadzając uderzenia, w końcu wojownik mimnbari uderza z góry i wtedy klingon blokuje cios otwartą dłonią (nie musi się obawiać czegoś gorszego od lekkiego stłuczenia gdyż specjalna kość miedzy dwiema zwykłymi kośćmi przedramienia łagodzi wstrząsy odczuwane przez kości) i blokuje mimbarska pikę w silnym uścisku, druga ręką, trzymająca betleH dźga nim mimbarczyka w brzuch dopóki nie zawinie się on we własne jelita.