UWAGA!! SPOILERY!! Kto nie widział Revolutions i nie chce znać fabuły niech nie czyta mego posta.......Ja mówie serio... nie czytaj jeśli nie oglądałeś.........Właśnie wróciłem z kina z rewolucji i musze przyznać, że mam co do filmu negatywny stosunek. W pełni zgodze się z Piotrem, że efekty przysłoniły wiele wątków. Gdyby nieco skrócić te całe walki i dać nieco jaśniejsze spojrzenie na niektóre wątki, lub rozwinąć trochę niektóre postacie (ten dzieciak od Neo, Ghost, Seraph, Link i ten drugi z gry EtM) to film by nieco zyskał. Co do efektów... no przyznam, były zrobione świetnie... jednak jakoś mnie nie zaskoczyły... W szczególności nie podobała mi się walka Neo ze Smithem (boshe... Batman vs Superman...). Wiele wątków także musze uznać za zbyt naciąganych (robionych na siłę) a w szczególności końcówkę filmu (od momentu gdy Neo dostał się do tego... "mózgu maszyn[?] do samego końca). Za duży plus uważam [jeśli nie widziałeś filmu to przestań czytać] uśmiercenie Neo i Trinity. Nie no, wiem, że śmierć nie jest radosna, ale gdyby jeszcze oni przeżyli to film uznałbym za gorszy od Terminatora 3 (choć niewiele mu do niego brakuje 😛 ). Gdyby jeszcze "Młot" uległ zniszczeniu po tym jak wypuścił EMP to też bym nie płakał. W ogóle zakończenie filmu pokojem uważam za bezsens... no trudno...Pierwszy Matrix był rewelacyjny pod względem fabuły oraz efektów. Drugi był naciągamy i raczej stawiał na efekty, te jednak stały na bardzo wysokim poziomie. Trzeci Matrix to usilna próba zakończenia całej serii, którą uważam za nieudaną, fabuła jest głupia i naciągana a efekty mimo, że profesjonalne nie robią już takiego wrażenia jak te z Reloaded.Film straszny nie był, ale o ile pierwszą i drugą część można obejżeć kilka razy to do tej chyba nie wróce...Wiele osób z pewnością nie podzieli mojej opinii co do filmu, jednak ja przedstawiam SWOJĄ.Dobra, kończe tą wypowiedź, trochę się rozpisałem, ale co tam.PS. Świetna jest muzyka w walce Neo ze Smithem 😛 Nie moge tego jednak powiedzieć o reszcie soundtracka...