Bo na glebe padne... Interesuje się anime i to bardzo (może nie jestem maniakiem ale tak jest). Nie wiem jakie były zamierzenia autorów i co chcieli tym przekazać (ja tam z polskiego nigdy dobry nie byłem 😛 ). Animatrixa obejrzałem jako matrixa w wersji anime, i jak zobaczyłem postacie w odcinkach np. z tym nawiedzonym domem (boże... ten agent to koszmar...) albo z tym robotem (bleee...)... to aż się patrzeć nie chciało. Ale nie zmienia to faktu, że animatrix fajny. Aha, a najładniejszy moim zdaniem poza FFotO (i jednocześnie jeden z najciekawszych) był moim zdaniem Detective Story. Tam się graficy już postarali :).