Tworzyly one prymitywne skrzydla, niezdolne jeszcze uniesc praptka w powietrze na dlugo, ale mogly sluzyc do przedluzania skokow, badz krotkich lotow. Oczywiscie nie wyksztalcily sie one ot tak, z jednego pokolenia na drugie, moglo to trwac dziesiatki czy setki pokolen
Oto i fragment twojego wywodu.. Według mnie nieprawdziwy oczywiście 😈 ale i niedokładny... Czemu? Archeopteryks nie "pochodził" od pterodaktyli i innego latającego ustrojstwa ale od dinozaurów naziemnych... No właśnie. Więc czemu nie przemienił się w owe latające ustrojstwo tylko "wybrał" trudniejszą drogę? Toż to przeczy ewolucji!! Druga sprawa... po cholerę (jeżeli ewolucja trwała przez setki pokoleń) były potrzebne prztynki przy których (na razie) nie mógł latać ani używać ich do polowania (już). Tak więc przez pewien czas ewolucja musiałaby mu szkodzić. Kolejny paradoks! Przecież ewolucja miała pomagać...
Kultura moj drogi, kultura... Kurtura? A co to? 😛