Okręt drżał dobra chwile pod wpływem wewnętrznych eksplozji oraz wyrw, przez jedna z nich niomal wyssał okapitana, jednak na szczescie Zdołla sie w pore uchwycic stalowego wspornika do czasu az pole uszczelniajce nie zadziałały, kiedy to padł na ziemie
Oficer Taktyczny: ostrzelały nas R1 i R3, ale za to R2 powąznie oberwał
Ja; a co z nami
Oficer Taktyczny: żyjemy
Ja: powąznie?
Oficer Naukowa: Kapitanie, rdzeń Warp na Prometheusie sie przegrzewa, chyba zaraz pier...znaczy wybuchnie...pozostałe okrety się juz ewakują
Ja; miło, czy Excelsior dalej tam jest?
Oficer Taktyczny: Tak, rozwalilismy mu gondole Warp, on tu zostać musi
Ja: no to zostanie, tak czy tak go rozwali
Oficer łacznikowy: Dowódco, przekaz z Vornaka, z powodu uszkodzeń mamyu tylko część
Z głośnika: Kapitanie Coen radzę się stąd zmywać i to szybko ! D`meg out
Ja; a to ci nowina, wyslijcie mu....
Oficer łacznikowy; przykro mi kapitanie, nadajnik padł.
Ja: Grrr...kurs na pole asteroid, max Warp, jak wyjdziecie na jego obrzerzu i schować sie w nim, tylko uprzednio przeskanujcie czy niema w nim in albo coś. Jeśli nie to przy najszej zwrtonosci nikt nie bedzie w stani tam za nami wleciec...
Oficer Taktyczny: kapitanie, NPOBF próbuje doscignać Vornaka aby go starnować, chyba
Ja: no to pożegnaj sie z fedziami, dobrze?
betleH wyminą powaznie uszkodzny federacyjny okręt, odpalajc jeszcze w strone resztki prometheusa z sieci dezruptorów poczym skoczył w Warp