Wiesz tego mozna sie nauczyc w holodeku
Holodek holodekiem, a realne doświadczenie to realne doświadczenie. Skoro jest tak z przebywaniem w przestrzenie kosmicznej w skafandrze (czwarty sezon VOY, o ile pamiętam), to z byciem admirałem też. Zresztą teraz wiemy, czemu ten okręt admirała z FC został zniszczony- on też ćwiczył na holodeku 😉
Przecież nic-nie-robienie tudzież wydawanie-nierozsądnych-rozkazów-których-i-tak-jakiś-zbuntowany-kapitan-nie-posłucha nie może być aż takie skomplikowane
Przykład polskich polityków pokazuje, że trzeba być ekspertem od NicNieRobienia, by dobrze spełniać swoje obowiązki 😉
Ale tak myslac to kazdy doswiadczony kapitan powinien umiec przejac dowodzenie nad flota, dowod: Picard przejal w ST8 dowodzenie nad flota zeby pokonac szecsian Borga.
Ale to był Picard. Dowódca flagowego okrętu Floty. Najlepszy dowódca w historii. Mój ulubiony kapitan 😉