No jak to jest z jednej strony wszystcy trabia wszem i wobec jaka to mamy globalizacje a jak idzie co do czego to nafta daleko, a to blisko itp itd. No myslalem ze w swiecie globalizacji odleglosc nie ma znaczenia.
Właśnie o tę globalizację chodzi w przypadku NAFTY. A raczej jej brak... znacznie przeciez łatwiej jest handlować z Europą przez "niewidzialną" granicę niż z USA. Nie mówię tu o jakichś wielkich inwestycjach, tylko takim zwyczajnym handlu.
No niestety, ale jeśli będą jednomandatowe okręgi wyborcze, to się dostanie (o ile będą).
Właśnie dlatego ich nie ma 😛