Mateusz był zdziwiony całą sytuacją. Zdawał się żałować swej decyzji.
Jeśli poznają po mnie, iż jestem słaby to stracę pozycję...
Nie mogę okazać żalu...
Jednak z trudem przyszło zachować twarz chorążemu.
- Jakże mógłbym o tym zapomnieć. Niech pan nie zapomni wspomnieć o swojej bohaterskiej postawie odwodzenia mnie od tej decyzji. Jednak jeśli będę chciał pana opinię na jakiś temat to albo o nią poproszę albo panu ją z dupy wyciągnę - z satysfakcją w głosie mówił chorąży.
- Szkoda, że nie mówią o zagrożeniach nieprzemyślanych działań. Byłbym skłonny podyskutować o tym, ale czas nagli i musimy się śpieszyć do Deep Space Nine. Każdy, kto się nie zgadza z moją decyzją niech to robi dalej. A ja z resztą załogi polecę do stacji - powiedział Mateusz.
Chorąży zakomunikował:
- W takim razie kontynuujcie naszą podróż do stacji Deep Space 9.
Być może to moje ostatnie dni jako dowódcę tego okrętu, ale zapamiętam je jako dobrą przygodę...
- Dobrze więc. Spróbujcie w takim razie określić czy ten przekaz to powtarzające się wezwanie, czy też są różnice w wydechu, sposobie wymowy w kolejnych wiadomościach - Mateusz był coraz bardziej zaniepokojony narastającą dramaturgią.
- Ponówcie próbę nawiązania kontaktu na wszystkich częstotliwościach - chorąży coraz bardziej denerwował się, jednak nie pojawiały się żadne tego oznaki.
- W jakiej jesteście sytuacji? Co się u was stało? - zaintrygowany chorąży zapytał bez zastanowienia.
Wszystkiego najlepszego od szafy dla Ciebie, Kaleh. Spełnienia snów!
No ale ważne jest chyba po co walczą. Cóż jest przyczyną takiej naparzanki? Czemu tutaj, a nie krok dalej? Dlaczego akurat takie okręty, a nie inne? Każdy szczegół jest ważny choć może być mało interesujący.
Hm, jest to conajmniej dziwne...
Chorąży udał się do swojej kajuty w milczeniu i równym krokiem. Po kilkunastu minutach leżał na łóżku myśląc:
W co ja pędzę moją załogę? Czy zdają sobie sprawę z tego wojażu?
Zdenerwowanie nie miało końca, aż w końcu z tego wszystkiego Mateusz zapadł w sen.
Po kilkunastu spokojnych godzinach chorąży nie potrzebował nikogo, aby się obudzić. Nie przecierał oczu zbyt długo, aczkolwiek intensywnie. Siedząc na łóżku powiedział używając komunikatora:
- Pierwszy, chcę mieć na piśmie jak najszybciej pełen raport ze wszystkich stacji na okręcie.
- Tak jest. Bez odbioru.
Mateusz wolno szedł w kierunku biurka. Czekał niewiele ponad kwadrans na oficera z papierami:
- Proszę, panie chorąży - powiedział Andrea.
- Dziękuję bardzo. Jak sprawuje się załoga? Zgłaszają jakieś skargi lub zażalenia? - zapytał Mateusz.
- Oprócz nieciekawej aury wokół maszynowni raczej nic się nie dzieje.
- A cóż rozumiecie pod tym terminem?
- Może osobiście powinien pan osobiście to zobaczyć?
- Hmmm, pierwszy. Dwie rzeczy dla pana. Pierwsza to taka, iż nie wie pan jeszcze co to rozkaz. I radzę rozeznać się w tej dziedzinie. A ta druga? Skoro to jest aura to nie można jej zobaczyć tylko poczuć jej efekty. A tak na marginesie to bardzo chętnie po lekturze raportu się tamże udam.
- Tak jest - Doria zmizerniał na twarzy
Kilka minut dowódca okrętu klasy Centaur przeglądał raport stanu okrętu. Poczuł wielką satysfakcję, poczym wstał i powiedział:
- Prowadźcie więc.
I szli tak Andrea Doria, pierwszy oficer, z przodu oraz Mateusz Szafrański, kapitan okrętu, nieco w głębi.
Po niemym marszu oboje zastali grobową ciszę w maszynowni. Chorąży wnet zapytał:
- Co się dzieje, załogo?
- Maszynownia podzieliła się na dwa obozy. Jeden z nich uważa, iż Galaxy to najlepszy okręt Federacji, a druga za takowy uważa Nebulę.
- Co za cyrk. Czy wy nie słyszeliście o czymś takim jak dyskusja?
- My akurat słyszeliśmy, ale to Tallin dowodzi drugim obozem.
Mateusz użył komunikatora:
- Tallin skończ te wygłupy. Równie dobrze mógłbyś schować się w gondoli i stamtąd szukać komunistów.
Andorianin podszedł do chorążego z podwieszoną głową. Wydukał:
- Jeśli prawda na tym okręcie jest niemile widziana to najmocniej przepraszam.
- Gdyby była to prawda to nawet słowem bym nie wspomniał. Ale to przecież my jesteśmy na najlepszym okręcie Federacji. USS Giuseppe Garibaldi, klasa Centaur.
Ponownie komunikatorem:
- Ludziska, what is your profession?
Całym okręt zahuczał od wrzasków:
- Aauuu, Aaauuu, Aauuu.
Zwrócił się do głównego mechanika:
- Widzicie? To jest prawda.
Skinął na pierwszego a ten powiedział:
- Do pracy się zabierać. Macie co robić.
Mateusz powiedział:
- Pierwszy, wbijamy na mostek.
Po kilkunastu minutach dowódca okrętu siedział już na swoim krześle wpatrując się w przestrzeń kosmosu.
- Pierwszy, mostek jest wasz. Będę w swojej kajucie. Jeszcze nie odkryłem wszystkich jej uroków - oznajmił Szafrański.Po kilku minutach równego marszu znalazł się na swoim łóżku myśląc tylko o tym, co zastanie na stacji, do której zmierza on i jego załoga.
- Dobrze, więc ruszamy. Sternik, kurs na stację Deep Space 9. Wyciągnijcie, ile się da z naszej damulki. Ciekawe tylko które z jej rodziców było koniem? - tyle powiedział Mateusz i zasiadł na fotelu. Z wielkobratowskim uśmiechem napomniał palcem sternika, a ten ruszył Centaura z kopyta...
No cóż chyba pytania kolejowe nie podpasowały za bardzo. Więc sprawdźmy kto Rossonerich zna, a kto o nich wygogluje:1. Co Kaka uznał za swoją największą przygodę w Milanie?2. Kto spowodował najszybszy faul świata w piłce nożnej? Na kim? Kluby + nazwiska.3. Kiedy po raz pierwszy AC Milan zdobył puchar UEFA?4. Ile lat grał w Milanie Marco van Basten? Jaką rozpoczął inicjatywę?5. Jakie numery na koszulkach Rossonerich są nieczynne/zarezerwowane? Dla kogo/ku czyjej pamięci?6. Pełna nazwa klubu AC Milan.7. Kto strzelił dwie bramki dla Rossonerich w ostatnim Pucharze Luigi Berlusconiego?8. Co było przyczyną problemów Ronaldo z wagą?9. Na jakiej pozycji w Milanie gra Marco Storari?10. Dlaczego rywale Rossonerich to Nerazurri?