Z dedykacją dla wieciekogo... 😆
Przy tym poległem wczoraj 😆
Bry.
Dzisiaj dopadłem na lokalnej giełdzie ciekawe puzzle 3D Star Wars - popiersie Vadera.
Coś takiego mniej więcej (na fotce wersja hamerykańska, moja jest UK):
http://www.amazon.com/Star-Wars-Darth-Scul...e/dp/B000PG2DFO
Układanka wygląda na kompletną, z wyjątkiem podstawki.
Jako, że nie jestem wielkim fanem SW, oddam w dobre ręce.
Koszt to 8 PLN + koszty wysyłki.
Zainteresowanych proszę o PM - kto pierwszy ten lepszy.
BSG i Stargate SG-1. Potem możesz uzupełnić listę o obrady sejmu.
Mnie zabija zawsze Simply Red 😆
Nie jest to może scifi w pełnym tego słowa znaczeniu ale to nawiązanie do SW z Family Guya zawsze mnie rozwala i poprawia humor kiedy mam doła 😆
Nie napisałem "zniszczenia cząsteczki Omega" tylko "zaimplementowania dyrektywy" a to zasadnicza różnica.
Ładunki trikobaltowe, z racji wspomnianej siły rażenia, doskonale nadałyby się do bombardowania orbitalnego i zrównania z ziemią instalacji i laboratoriów służących do wytworzenia molekuły. I o to mi chodziło, żeby być dokładnym.
Ale skoro podążamy w kierunku zniszczenia Omegi za pomocą torped trikobaltowych, to nie zatrzymujmy się w pół drogi - a czemu nie?
Komora harmoniczna to odosobniony przypadek i powstała w zasadzie tylko dzięki opętanemu wizją perfekcji cycatemu borgowi.
Federacja raczej nie brała takiego rozwiązania pod uwagę nawet teoretycznie, w przeciwnym wypadku kapitan zamiast mamrotać coś o samobójczej misji promem, raczej załadowałaby do padda schematy z komputera i wydala rozkaz zbudowania takowej.
Torpeda fotonowa użyta została bardziej do zniszczenia samej komory harmonicznej zawierającej ustabilizowaną (choć nie do końca) wersję Omegi. Podejrzewam, że dostarczenie podstawowej cząsteczce omega, energii wybuchu pochodzącej z detonacji ładunku trikobaltowego, całkiem skutecznie by ją (molekułę znaczy) zdestabilizowało i położyło skutecznie kres dalszym jej badaniom.
Ładunki trikobaltowe mają faktycznie ogromną siłę rażenia (nawet do 22.000 Tera Cochrane'ów - co wystarcza do lokalnego zniszczenia podprzestrzeni) ale są efektywne tylko przeciw celom nie chronionym przez pola siłowe.Jeżeli dodać do tego niewielki zasięg, torpedy fotonowe są o wiele wydajniejsze.Poza tym, stosowanie ładunków trikobaltowych i innych systemów uzbrojenia podprzestrzennego jest niezgodne z postanowieniami paktu zawartego na Khitomer.Jedynym sensownym wytłumaczeniem jest, iż oba ładunki przewożone przez Voyagera, były umieszczone w zbrojowni na wypadek potrzeby zaimplementowania dyrektywy Omega.
Podchodziłem do DS9 z pewnym dystansem ale Elim Garak i Vic Fontaine mnie w końcu przekonali.*** Spoiler area ***No i Nog jako pierwszy Ferengi w Gwiezdnej Flocie. A scena z Martokiem przy windzie i wzajemnym respektem? Cudo :)*** Spoiler area end ***
Polecam również. Szczególnie tę serię z 2005 (tzn starych nie znam a chyba sporo tego).
Widziałem tylko kilka odcinków, ale trzymają poziom, fajnie się to ogląda.
Powiedziałbym, że nawet bardzo fajnie. Po pewnym czasie nawet niskobudżetowe efekty specjalne przestają razić.
A co do "sporo tego", to faktycznie sporo. W końcu to najdłużej emitowany serial sf w historii.
Tak, tak Eviva, przegonił nawet Star Trek'a 😛
Ale powiem szczerze, stare odcinki wymagają pewnego zacięcia przy oglądaniu. Dlatego dla rozpoczynających przygodę z Doktorem, polecam nowe serie od 2005 w górę. Szczególnie te epizody, gdzie doktora gra David Tennant. Kapitalnie pasuje do roli Doktora i idealnie łączy angielską flegmę ze zwariowanym poczuciem humoru i dystansem do siebie. A prywatnie bardzo sympatyczny chłopak.
Kończy się! Właśnie że się kończy! (tup, tup!)
Ty tak nie tup bo będzie z ciebie nowy 2Pac 😀
Z dużą ilościa musztardy sarepskiej, inaczej nie strawisz.
Eee... Nie popadajmy w skrajności bo na tosie się świat nie kończy.
Tak jak pisałem wcześniej, jestem trek addicted ale nie znaczy to, że nie mogę obejrzeć czegoś innego.
A Doctor Who jest jak dla mnie kapitalny ze względu na to, że można nakręcić dobre sf, bez miliardowego budżetu.
Oczywiście trzeba przy oglądaniu trochę czasem uruchomić wyobraźnię ale nie jest to space opera.
Strawny jak najbardziej. Nie mylić z lekkostrawnym.
Był Farscape, Stargate'y ale że nikt nie wspomniał o jednym z ciekawszych seriali nieamerykańskich?Jeżeli dalej się zastanawiasz co oglądać to odpowiedź mam jedną...Doctor Who.Jak dla mnie rewelacja i pomimo, że jestem uzależniony od treka to co i rusz wracam do doktora.
W takim razie odpowiem na powitanie jak rasowy holodoktor...Aaa... Pani Eviva. Obserwowałem Panią i w końcu zawitała Pani do lecznicy. Następnym razem proszę zabrać ze sobą dobry humor i dystans do siebie... I jeszcze jedno. Proszę pamiętać, że cierpliwość to cnota a tej nigdy za dużo w kontaktach ze mną 😆
Maniery, maniery... Sam skasowałem, żeby wgrać kilt...Zresztą zacząłem sobie przypominać zachowania doktorka 😆 Ehh... Jak się cofnę pamięcią do naszego pbema to aż się łezka w oku kręci.Chyba czas coś napisać po tylu latach. Może pociągnę dalej First Generation? 😀