32.jpg 

Noszą czarne skóry, jeżdżą na motorach, są członkami najbardziej zwariowanego motocyklowego gangu we wszechświecie i szanują swoją mamę. Jeśli wraz z rykiem silników słyszycie "BANGARANG!", to zacznijcie ćwiczyć Kukuryku, bo to na pewno oni. Chłopcy.
 

chlopcy-tom-1-b-iext34538820.jpg

 
Książki (cała seria) porywa już od pierwszej strony. Zaczyna się jak u Hitchcocka: trzęsieniem ziemi, a potem napięcie tylko wzrasta. W wersji Ćwieka mamy bar na skraju lasu, seksowną kelnerkę, chłopaków na motorach, tony keczupu, trupy i totalną rozpierduchę, bo inaczej tego nazwać się nie da. Nie ma czasu na poznawanie bohaterów. Wskakujesz z nimi na motor albo przegapisz swoją szansę. Intensywne tempo nie zwalnia nawet na moment. Puryści językowi mogą być zniesmaczeni. Soczyste przekleństwa wylewają się z tej książki równie silnie co spaliny z ich rur wydechowych. Jest to zabieg w pełni uzasadniony, a po kilkuset stronach chyba traktuje się te wszystkie  kur*y jak przecinki.
 

chlopcy_ii_bangarang-sine_qua_non-ebook-

 
Zastanawiam się czemu nikt tego jeszcze nie zekranizował? Całe pokolenie trzynastolatków miałoby mokre sny o Dzwoneczku i ściany wytapetowane plakatami z jej podobizną. To zdecydowanie nie jest książka dla grzecznych chłopców. Nie jest też przesadnie obrazoburcza. Odniosłam wrażenie, że autor wlał w nią ducha nastoletniego buntownika, swoje fantazje i pewne fascynacje bez ich oceniania. W pewnym wieku jeszcze się nie ocenia, jeszcze się marzy. W pewnym momencie te dziecięce marzenia przenikają powoli fascynacją cielesnością. Dla mnie to opowieść o dojrzewaniu chociaż próżno tam szukać informacji o zmieniającym się ciele gdy w głowie jeszcze tak dziecięcej nie ma nic brudnego. 
 

cwiek-chlopcy3-1500px.jpg

 
Tam rodzi się bunt. Zagubieni Chłopcy nie chcą dorosnąć. Mimo, że niektórzy już chyba powinni. To nowy "Buszujący w zbożu", bardziej współczesny i dosłowny, to nowa opowieść o Piotrusiu Panie, w oryginale próżno szukać fragmentów gdzie biegał nagi wśród rozgrzanych latem i alkoholem ludzi, którzy byli jeszcze zbyt trzeźwi, żeby nie zwrócić uwagi na jego erekcję. Mimo wszystko chyba najbardziej ostrymi scenami były momenty, kiedy Chłopcy starali się nie podsłuchiwać pod drzwiami mamy, z resztą nie musieli. Dzwoneczek wychodziła w kusych bluzeczkach na balkon, a jej aktualny mężczyzna podążał za nią obejmując ją czy w inny sposób zaznaczając, że to jego własność. 
 

okladka_chlopcy4_front_1500px.jpg

 
Kędzior, Stalówka, Milczek, Bliźniacy, Kruszyna, Kubuś, Pit i wielu innych wiecznych chłopców traktuje Dzwoneczka jak mamę. Seksowna dwudziestokilkulatka próbuje wychowywać mieszkającą w zamkniętym Lunaparku zgraję. Jej metody są wysoce niekonwencjonalne. Któż chciałby mieć mamę wytwarzającą biały proszek i robiącą chłopcom kakao, z magicznymi łzami, które potrafią wymazać pamięć? To ostatnie jest szczególnie potrzebne gdy się balansuje na granicy największej z przygód. Śmierci. Ta seria udowadnia, że są gorsze rzeczy – zawsze można dorosnąć, stracić marzenia, dać sobie wmówić, że twój świat nie istnieje. .